W pierwszych słowach wypowiedzianych na irackiej ziemi Franciszek podkreślił, że przybywa do tego kraju jako „pokutnik proszący o przebaczenie za tak wiele zniszczenia i okrucieństwa”, a także jako „pielgrzym pokoju, w imię Chrystusa”.
Spotkanie z władzami Iraku #PopeFrancisInIraq pic.twitter.com/udOZ5PUGdK
— Radio Watykańskie (@rwatykanskie) 5 marca 2021
W czasie spotkania z przedstawicielami władz i społeczeństwa obywatelskiego w Bagdadzie mówił o tym, że Irak „doświadczył w ostatnich dekadach dramatu wojny, plagi terroryzmu i konfliktów o podłożu religijnym”. Papież przypomniał o dramacie jazydów, których „tożsamość i przetrwanie zostały zagrożone” oraz upomniał się o pełnię praw obywatelskich dla chrześcijan, którzy, jak podkreślił, od początku zamieszkują tę ziemię.
Franciszek wyraził władzom Iraku wdzięczność za możliwość złożenia „tej długo oczekiwanej i upragnionej wizyty”. Przypomniał, że ta ziemia jest „kolebką cywilizacji ściśle związaną, przez patriarchę Abrahama i licznych proroków, z historią zbawienia i z wielkimi tradycjami religijnymi judaizmu, chrześcijaństwa i islamu”. Zauważył też, że jego wizyta odbywa się w trudnym czasie pandemii, która ze względu na swe negatywne konsekwencje społeczno-gospodarcze jest wezwaniem do „budowania przyszłości bardziej na tym, co nas łączy, niż na tym, co nas dzieli”.
Mówiąc o dramacie ostatnich dekad naznaczonych wojną, plagą terroryzmu i konfliktami religijnymi opartymi na fundamentalizmie Papież przypomniał nie tylko o szkodach materialnych, ale tych o wiele głębszych, w sercach ludzi. Nawiązując do dramatu jazdyów, niewinnych ofiar bezsensownego i nieludzkiego barbarzyństwa, prześladowanych i zabijanych jedynie z powodu swojej przynależności religijnej, podkreślił, że „tylko wówczas, gdy będziemy w stanie spojrzeć na siebie nawzajem, z naszymi różnicami, jako na członków tej samej rodziny ludzkiej, będziemy mogli rozpocząć skuteczny proces odbudowy i pozostawić przyszłym pokoleniom lepszy, bardziej sprawiedliwy i bardziej ludzki świat”.
„W tym kontekście, różnorodność religijna, kulturowa i etniczna, która charakteryzuje społeczeństwo irackie od tysiącleci, jest cennym bogactwem, z którego należy czerpać, a nie przeszkodą, którą trzeba wyeliminować – mówił Franciszek w swym pierwszym przemówieniu na irackiej ziemi. – Dziś Irak jest powołany do tego, by pokazać wszystkim, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie, że różnice, zamiast rodzić konflikty, muszą harmonijnie współdziałać w życiu obywatelskim. Braterskie współistnienie wymaga cierpliwego i szczerego dialogu, prowadzonego w sprawiedliwości i poszanowaniu prawa. Nie jest to zadanie łatwe: wymaga trudu i zaangażowania ze strony wszystkich, aby przezwyciężyć rywalizację i kontrasty, i rozmawiania ze sobą nawzajem, wychodząc od najgłębszej tożsamości, jaką posiadamy – tożsamości dzieci jedynego Boga i Stwórcy (por. Sobór Wat. II, Dekl. Nostra aetate, 5). W oparciu o tę zasadę Stolica Apostolska, tak w Iraku, jak i gdzie indziej, niestrudzenie apeluje do kompetentnych władz o uznanie wszystkich wspólnot religijnych, o ich poszanowanie, uznanie praw i ochronę. Doceniam wysiłki już podjęte w tym zakresie i dołączam swój głos do głosu ludzi dobrej woli, aby wysiłki te mogły być kontynuowane dla dobra kraju."
Franciszek zachęcił irackie władze do solidarności i „służby zwłaszcza na rzecz najbardziej bezbronnych i potrzebujących”. Wspomniał szczególnie tych, którzy „z powodu przemocy, prześladowań i terroryzmu stracili członków rodziny i bliskich, domy i podstawowe środki do życia”. Upomniał się też o ludzi, którzy każdego dnia walczą o bezpieczeństwo i środki do życia, podczas gdy bezrobocie i ubóstwo rosną. „Trzeba zwalczać plagę korupcji, nadużywanie władzy i bezprawie, ale to nie wystarczy. Jednocześnie konieczne jest budowanie sprawiedliwości, sprawienie, by wzrastała uczciwość i przejrzystość oraz wzmocnienie instytucji za to odpowiedzialnych. W ten sposób może wzrastać stabilność i rozwijać się zdrowa polityka, zdolna zaoferować wszystkim, a zwłaszcza młodym – tak licznym w tym kraju – nadzieję na lepszą przyszłość” – mówił Franciszek do przedstawicieli irackich władz i przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego.
Papież podkreślił, że „przybywa jako pokutnik, proszący o przebaczenie Niebios i moich braci i sióstr za tak wiele zniszczenia i okrucieństwa”, a zarazem „jako pielgrzym pokoju, w imię Chrystusa, Księcia Pokoju”. Przypomniał o modlitwie Kościoła za ten kraj.
"Jakże wiele modliliśmy się w tych latach o pokój w Iraku! Św. Jan Paweł II nie szczędził inicjatyw, a przede wszystkim ofiarowywał w tej intencji modlitwy i cierpienia. A Bóg wysłuchuje, zawsze wysłuchuje! Do nas należy słuchanie Go, podążanie Jego drogami – mówił Franciszek. – Niech ucichnie broń! Niech będzie ograniczone jej rozprzestrzenianie tu i wszędzie! Niech skończą się partykularne interesy, owe zewnętrzne interesy, których nie obchodzi ludność lokalna. Oddajmy głos budowniczym, twórcom pokoju! Maluczkim, ubogim, ludziom prostym, którzy chcą żyć, pracować i modlić się w pokoju. Dość przemocy, ekstremizmu, frakcji, nietolerancji! Niech zostanie stworzona przestrzeń dla wszystkich obywateli, którzy chcą wspólnie budować ten kraj, w dialogu, w szczerej i uczciwej, konstruktywnej rywalizacji; dla tych, którzy są zaangażowani w pojednanie i dla wspólnego dobra są gotowi odłożyć na bok własne korzyści."
Papież przypomniał, że w minionych latach Irak starał się kłaść podwaliny pod społeczeństwo demokratyczne. Wskazał, że „niezbędne jest w tym względzie zapewnienie możliwości udziału wszystkich grup politycznych, społecznych i religijnych oraz zagwarantowanie podstawowych praw wszystkich obywateli”. „Niech nikt nie będzie uważany za obywatela drugiej klasy” – zachęcał Papież. Wskazał też na decydującą rolę wspólnoty międzynarodowej w promowaniu pokoju na tej ziemi i na całym Bliskim Wschodzie. „Mam nadzieję, że narody nie wycofają wyciągniętej do Iraku ręki przyjaźni i konstruktywnego zaangażowania, ale będą nadal pracować w duchu wspólnej odpowiedzialności z władzami lokalnymi, nie narzucając interesów politycznych czy ideologicznych” – mówił Papież.
Franciszek przypomniał, że religia, ze swej natury, ma służyć pokojowi i braterstwu. Imię Boga nie może być wykorzystywane dla „usprawiedliwiania zabójstw, eksterminacji, terroryzmu oraz ucisku".
„Przeciwnie, Bóg, który stworzył istoty ludzkie równe w godności i w prawach, wzywa nas do szerzenia miłości, życzliwości i zgody – mówił Ojciec Święty. – Również w Iraku Kościół katolicki pragnie być przyjacielem wszystkich i, poprzez dialog, współpracować w sposób konstruktywny z innymi religiami na rzecz pokoju. Starodawna obecność chrześcijan na tej ziemi i ich wkład w życie kraju stanowią bogate dziedzictwo, które pragną oni kontynuować służąc wszystkim. Ich udział w życiu publicznym, jako obywateli cieszących się w pełni prawami, swobodami i odpowiedzialnością, będzie świadectwem tego, że zdrowy pluralizm religijny, etniczny i kulturowy może przyczynić się do dobrobytu i zgody w kraju.“
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.