„Tej świeżości w ewangelizacji Japończyków potrzebują również misjonarze” – mówi pracujący w Tokio ks. Andrea Lembo.
W społeczności japońskiej wszystko jest dobrze zorganizowane i dokładnie zaplanowane. Tak samo jest w tamtejszym Kościele. Franciszek przynosi ze sobą powiew spontaniczności, wychodzenia poza program, świeżości i radości, które daje tylko Ewangelia. „Tej świeżości w ewangelizacji Japończyków potrzebują również misjonarze” – mówi pracujący w Tokio ks. Andrea Lembo.
Włoski misjonarz jest przełożonym regionalnym Papieskich Misji Zagranicznych (PIME) w Japonii. Wskazuje on, że miejscowy Kościół potrzebuje nowego zapału misyjnego, bo ostatnim mocnym bodźcem do ewangelizacji była wizyta Jana Pawła II przed 38 laty. „Tworzymy perfekcyjne struktury, w których coraz bardziej brakuje Ducha” – mówi ks. Lembo.
"To jest moment wielkich wyzwań dla Kościoła w Japonii. Pierwsza ważna kwestia dotyczy głoszenia. Nasze wspólnoty muszą stać się bardziej ewangelizacyjne, misyjne, wychodzić w teren, szukać ludzi i iść wszędzie tam gdzie obecny jest człowiek. Potrzebujemy nowego ognia misyjnego, by głosić Chrystusa nie tylko przez dzieła miłosierdzia, ale również poprzez modlitwę i piękną liturgię – mówi papieskiej rozgłośni ks. Lembo. – Drugim poważnym wyzwaniem jest integracja w parafiach cudzoziemców, których jest coraz więcej. Są oni dużo młodsi od naszych japońskich chrześcijan: mogą stać się zaczynem nowej siły misyjnej, wlać nowe życie do Kościoła, stąd ich integracja jest bardzo pilnym wyzwaniem".
Znajduje się ona w Pałacu Apostolskim, w miejscu dawnej Auli Synodalnej.
Bp Janusz Stepnowski przewodniczył Mszy św. sprawowanej przy grobie św. Jana Pawła II.
Jest ona porównywalna z popularnością papieża Franciszka z pierwszego okresu jego pontyfikatu.
Nie w zgiełku, „ale w ciszy oczekiwania przenikniętego miłością”.
Sytuacja jest bardzo napięta, bardzo, bardzo - powiedział Ojciec Święty.