Papież do kardynałów: pamiętajcie o okazanym wam miłosierdziu

Kardynałowie muszą być świadomi okazanego im miłosierdzia, aby sami wykazywali się taką postawą względem innych. Franciszek mówił o tym w homilii wygłoszonej podczas konsystorza, na którym włączył do kolegium kardynalskiego 13 nowych purpuratów.

Rozważając ewangeliczną scenę rozmnożenia chleba Franciszek, zachęcił do refleksji nad współczuciem, które jest kluczowym słowem Ewangelii. Jest ono wpisane w serce Chrystusa, w serce Boga.

“W Ewangeliach bardzo często widzimy Jezusa, który odczuwa współczucie względem ludzi cierpiących. I im więcej je czytamy, im bardziej je kontemplujemy, tym lepiej rozumiemy, że współczucie Pana nie jest postawą okazjonalną, sporadyczną, lecz stałą. Więcej, wydaje się ono postawą Jego serca, w które wcieliło się miłosierdzie Boga.”

Franciszek podkreślił, że Jezus jest Odkupicielem współczującym. W Nim urzeczywistnia się wola Boga, który chce oczyścić człowieka z grzechu. Jest On wyciągniętą ręką Boga.

“Cała postawa Boga względem swego ludu jest naznaczona współczuciem, do tego stopnia, że w relacji przymierza, to, co Boskie jest współczujące, podczas gdy to, co ludzkie wydaje się być pozbawione współczucia, dalekie od niego. Mówi o tym sam Bóg: «Jakże cię mogę porzucić, Efraimie, i jak opuścić ciebie, Izraelu? Moje serce na to się wzdryga i rozpalają się moje wnętrzności. Albowiem Bogiem jestem, nie człowiekiem; pośrodku ciebie jestem Ja - Święty, i nie przychodzę, żeby zatracać» (Oz 11, 8-9).”

Franciszek przypomniał, że uczniowie Jezusa często wykazali się brakiem współczucia, choćby wtedy, gdy trzeba było nakarmić zgłodniałe tłumy. „Niech radzą sobie sami” – do tego sprowadza się ich postawa, zauważył Papież, dodając, że jest to postawa dość powszechna, a sama funkcja nie czyni nas miłosiernymi.

“W tym punkcie możemy się zapytać: A czy my, jako pierwsi, jesteśmy świadomi tego, że Bóg okazał nam miłosierdzie? W sposób szczególny zwracam się do was bracia kardynałowie (…): czy jest w was żywa ta świadomość? Że zawsze poprzedza was i towarzyszy wam Jego miłosierdzie? Ta świadomość była stałą postawą niepokalanego serca Maryi Panny, która wielbi Boga jako swego Zbawcę, który wejrzał na uniżenie swej służebnicy. (…) Czy jest w nas żywa świadomość współczucia Boga względem nas. Tu nie chodzi o coś opcjonalnego, czy nawet o jakąś radę ewangeliczną. Nie, tu chodzi o podstawowy wymóg. Jeśli ja nie czuję, że Bóg okazał mi swoje miłosierdzie, to nie rozumiem Jego miłosierdzia. To nie jest coś, co można wytłumaczyć. Czuję to albo nie. A jeśli nie czuję, to jak mogę to przekazywać, o tym świadczyć, dawać to innym? Konkretnie: czy współczuję konkretnemu bratu, biskupowi, księdzu? A może zawsze go niszczę moją postawą potępienia, obojętności, spoglądam w inną stronę, umywam ręce?”

Zdaniem Papieża od tej świadomości otrzymanego miłosierdzia zależy też lojalność względem swojej posługi. Gotowość purpurata na przelanie krwi, o czym świadczy czerwony kolor jego stroju, jest pewna, kiedy jest zakorzeniona w tej świadomości otrzymanego współczucia i w umiejętności okazywania go innym. Tak wiele nielojalnych zachowań ludzi Kościoła wynika z braku tego poczucia otrzymanego współczucia, ze zwyczaju spoglądania w drugą stronę, z obojętności.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg