O konieczności powiązania wolności z prawdą przypomniał Benedykt XVI podczas audiencji ogólnej 7 lipca w Watykanie. Swą katechezę poświęcił on osobie i dziełu bł. Jana Dunsa Szkota – wybitnego teologa i filozofa, żyjącego pod koniec XIII wieku.
Oto polski tekst nauczania papieskiego:
Drodzy bracia i siostry,
dzisiejszego poranka chciałbym przedstawić wam – po kilku katechezach o różnych wielkich teologach – inną ważną postać w dziejach teologii: chodzi o błogosławionego Jana Dunsa Szkota, który żył pod koniec XIII wieku. Stary napis na jego grobie tak oto podsumowuje geograficzne wyznaczniki jego życiorysu: „Anglia go przyjęła; Francja go nauczyła; Kolonia w Niemczech zachowuje jego szczątki; w Szkocji się urodził”. Nie możemy pominąć tych informacji również dlatego, że mamy bardzo mało wiadomości o życiu Dunsa Szkota. Urodził się prawdopodobnie w 1266 r. w miejscowości, która nazywała się właśnie Duns, w okolicach Edynburga. Pociągany charyzmatem św. Franciszka z Asyżu wstąpił do Rodziny Braci Mniejszych i w 1291 został wyświęcony na kapłana. Obdarzony wspaniałą inteligencją, skłonną do roztrząsań spekulatywnych – tą inteligencją, dzięki której tradycja obdarzyła go zasłużenie tytułem Doctor subtilis – Doktor subtelny – Duns Szkot udał się na studia filozoficzne i teologiczne na sławne uniwersytety w Oksfordzie i w Paryżu. Po ukończeniu z powodzeniem tej formacji zaczął nauczać teologii na uniwersytetach w Oksfordzie i Cambridge, a następnie w Paryżu, rozpoczynając od komentowania, podobnie jak wszyscy nauczyciele owych czasów, Sentencji Piotra Lombarda. Główne dzieła Dunsa Szkota stanowią właśnie dojrzały owoc tych wykładów i noszą tytuły od miejsc, w których je głosił: Opus Oxoniense (Oksford), Reportatio Cambrigensis (Cambridge), Reportata Parisiensia (Paryż).
Z Paryża wyjechał wtedy, gdy po wybuchu wielkiego konfliktu między królem Filipem IV Pięknym a papieżem Bonifacym VIII, Duns Szkot wolał wybrać dobrowolne wygnanie niż podpisywać dokument wrogi Ojcu Świętemu, jaki król narzucił wszystkim duchownym. W ten sposób – z miłości do Stolicy Piotrowej – wraz z braćmi franciszkanami opuścił ten kraj.
Drodzy bracia i siostry, fakt ten wzywa nas do przypomnienia, ileż to razy w dziejach Kościoła wierni napotykali wrogość, a nieraz nawet doświadczali prześladowań z powodu swej wierności i swej czci okazywanej Chrystusowi, Kościołowi i papieżowi. My wszyscy spoglądamy z podziwem na tych chrześcijan, którzy uczą nas strzeżenia jako cennego dobra wiary w Chrystusa oraz wspólnoty z Następcą Piotra i w ten sposób – z Kościołem powszechnym.
Ale gdy stosunki między królem Francji a następcą Bonifacego VIII wkrótce znowu stały się przyjazne, w 1305 Duns Szkot mógł ponownie przybyć do Paryża, aby nauczać tam teologii jako Magister Regens – dziś należałoby powiedzieć: profesor zwyczajny. Następnie przełożeni wysłali go do Kolonii jako profesora franciszkańskiego studium teologicznego, ale zmarł on 8 listopada 1308 w wieku zaledwie 43 lat, pozostawiając jednak po sobie znaczącą liczbę dzieł.
Ze względu na sławę świętości, jaką się cieszył, jego kult szerzył się bardzo szybko w Zakonie Franciszkańskim i czcigodny papież Jan Paweł II zapragnął potwierdzić to, ogłaszając go uroczyście błogosławionym 20 marca 1993 oraz określając go jako „piewcę Słowa wcielonego i obrońcę Niepokalanego Poczęcia”. W wyrażeniu tym zawiera się synteza wielkiego wkładu, jaki Duns Szkot wniósł do historii teologii.
Przede wszystkim rozważał on Tajemnicę Wcielenia i – w odróżnieniu od wielu ówczesnych myślicieli chrześcijańskich – utrzymywał, że Syn Boży stałby się człowiekiem nawet wtedy, gdyby ludzkość nie zgrzeszyła. Stwierdzał w „Reportata Parisiensia”: „Byłoby zupełnie niedorzeczne myśleć, że Bóg wyrzekłby się takiego dzieła, gdyby Adam nie zgrzeszył! Powiadam więc, że upadek nie był przyczyną przeznaczenia Chrystusa i że – nawet gdyby nikt nie zgrzeszył, ani anioł, ani człowiek – w hipotezie tej Chrystus byłby jeszcze przeznaczony w ten sam sposób” (w III Sent., d. 7, 4). Myśl ta, być może nieco zaskakująca, powstała dlatego, że dla Dunsa Szkota Wcielenie Syna Bożego, zaplanowane odwiecznie przez Boga Ojca w Jego planie miłości, jest dopełnieniem stworzenia i umożliwia każdej istocie, w Chrystusie i przez Niego, napełnienie się łaską oraz uwielbienie i wysławianie Boga w wieczności. Duns Szkot, mimo że był świadom, iż w rzeczywistości z powodu grzechu pierworodnego Chrystus odkupił nas swoją Męką, Śmiercią i Zmartwychwstaniem, podkreśla, że Wcielenie jest największym i najpiękniejszym dziełem w całej historii zbawienia i że nie jest ono uwarunkowane żadnym przypadkowym faktem, ale stanowi pierwotną ideę Boga ostatecznego zjednoczenia całego stworzenia z samym sobą w osobie i ciele Syna.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.