Watykan pracuje nad dokumentem papieskim, który ustanowiłby procedury dotyczące zgłaszania przypadków wykorzystywania seksualnego, w których podejrzanymi byliby biskupi, a także w przypadku zaniedbania przez nich obowiązków dotyczących postępowania w sprawach wykorzystywania seksualnego, jakiego dopuściliby się podlegli im duchowni – twierdzi powołując się na swoje źródła watykanista agencji Reutersa, Philip Pullella.
Zdaniem dziennikarza Reutersa dokument znajduje się jeszcze na wczesnym etapie i miałby być reakcją na postulaty ofiar wykorzystywania seksualnego oraz ich adwokatów. Dodaje, że będzie to najprawdopodobniej Motu Proprio, czyli osobisty edykt papieski. Jego roboczy tytuł podobno brzmi „Odpowiedzialność moralna”. Ma on zawierać także pewne sugestie biskupów Stanów Zjednoczonych dotyczące stworzenia dostępnego i przyjaznego dla użytkownika mechanizmu skarżenia w tego typu sytuacjach.
Projekt dokumentu ma przewidywać ustanowienie funduszu na pokrycie kosztów procedur informacji i dochodzeń. W przypadku diecezji w krajach ubogich koszty mogą być ponoszone przez dykasterie Kurii Rzymskiej. Mowa jest także o włączeniu osób świeckich w nadzorowanie procesu zgłaszania tych przestępstw.
Tyle że chrześcijanie w tym kraju, choć jest ich niewielu, nie mają łatwo.
W minionych dniach brali udział w międzyreligijnym spotkaniu „Meaning Meets Us”.
Do końca roku oczekuje się w Rzymie ponad 30 mln turystów i pielgrzymów.
Jak można mieć nadzieję, kiedy miliony ludzi padają ofiarą niewolnictwa?