Benedykt XVI doskonale odczytał aktualną sytuację społeczno-gospodarczą w Portugalii i potrafił uwzględnić ją w swoich wystąpieniach. Portugalczycy usłyszeli przesłanie, którego w tej chwili najbardziej potrzebowali – uważa z rektor sanktuarium maryjnego w Fatimie ks. Virgílio do Nascimento Antunes.
„Papież zostawił nam wielką nadzieję, przekazał ją wszystkim, nie tylko pielgrzymom w Fatimie, ale wszystkim Portugalczykom – powiedział Radiu Watykańskiemu portugalski duchowny. – Sytuacja gospodarcza i finansowa Portugalii jest dość trudna i stale się pogarsza. Rośnie bezrobocie oraz ubóstwo. Do tej sytuacji Papież przyniósł orędzie, które wszystkim przemawiało do serca. Ponieważ zdołał mówić o nadziei i radości, o przyszłości i możliwościach, jakie stoją przed człowiekiem, jeśli nadal będzie wierzył, jeśli nie wyrzeknie się Boga. Portugalia właśnie takiego przesłania dziś potrzebuje. I patrząc na reakcje ludzi, na komentarze w mediach, ton relacji, można się było przekonać, że Papież rzeczywiście trafił Portugalczykom do serca. Odnoszę wrażenie, że nadzieja wszystkich mieszkańców, nie tylko katolików została pogłębiona dzięki wizycie Benedykta XVI i skierowanym do nas słowom”.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.