Należy dobrze rozumieć prawa człowieka, poznać dogłębnie ich ducha oraz promować je w całości.
Tymi słowami można streścić przemówienie kard. Pietro Parolina wygłoszone podczas międzynarodowego kongresu, zorganizowanego w Rzymie z okazji 70. rocznicy uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.
Przywołując słowa św. Jana Pawła II watykański Sekretarz Stanu przypomniał, że Powszechna Deklaracja Praw Człowieka stanowi narzędzie weryfikujące rzeczywisty postęp ludzkości. Nie powinna być ograniczona wyłącznie do katalogu praw. Jedynie bowiem przez zakotwiczenie ich w wymiarze antropologicznym można uznać dążenia osób do sprawiedliwości i pokoju, uwzględniając, że nie chodzi o prawa związane jednynie z konkretna epoką, ale o prawa powszechne. Kard. Parolin wskazał, że w samym rozumieniu praw człowieka pojawiają się dzisiaj wewnętrzne sprzeczności. Dotykają one samej istoty oenzetowskiej Deklaracji. Wskazał, iż jej rozumienie ignoruje dzisiaj współzależność pomiędzy prawami i powinnościami.
Wyrażenie „prawa człowieka” jest rozumiane jako rodzaj „sztucznego chwytu”, jako system zasad wyższych, ale nie jako coś powszechnego. Kard. Parolin przypomniał, że największym bodaj paradoksem jest z jednej strony uznawanie życia ludzkiego jako wartości samej w sobie przy jednoczesnym umieszczeniu go pośród prawa do aborcji i prawa do eutanazji. Osłabia to znacznie cały system ochrony praw człowieka wskazując na przewagę prawa stanowionego nad wartościami. Watykański Sekretarz Stanu podkreślił, że w ten sposób wartości ludzkie tracą swoje osadzenie w godności człowieka, a wynikają jedynie z prawa oraz z procedur interpretacyjnych.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.