Również w naszych dniach ludzkość potrzebuje duchowego i moralnego nawrócenia - podkreślił Benedykt XVI w wielkanocnym orędziu poprzedzającym tradycyjne błogosławieństwo „Urbi et Orbi - Miastu i Światu”.
Papież wygłosił je z centralnej loggii Bazyliki św. Piotra.
Ojciec Święty podkreślił, że przez Zmartwychwstanie Chrystusa stary człowiek ustępuje miejsca nowemu. Zostawiając poprzednie życie można postępować w nowym. Duchowy exodus jest podstawą całkowitego wyzwolenia, które pozwala odnowić każdy wymiar ludzki, osobisty i społeczny.
TŁUMACZENIE:
„Również w naszych dniach ludzkość potrzebuje exodusu, nie powierzchownym poprawek, ale duchowego i moralnego nawrócenia, potrzebuje ewangelicznego zbawienia, aby wyjść z kryzysu, który jest głęboki i dlatego wymaga głębokich”.
Następnie Benedykt XVI prosił w intencjach Bliskiego Wschodu i Ziemi Świętej, aby nastąpił tam prawdziwy i ostateczny exodus ludów z wojny i przemocy ku pokojowi i zgodzie.
Papież wspominał również o sytuacji chrześcijan w Iraku, krajach Ameryki Łacińskiej i Karaibów, mieszkańców Haiti, Chile oraz Afryki.
Jak zawsze tuż przed błogosławieństwem Ojciec Święty wygłosił krótki świąteczne pozdrowienia, w tym po polsku.
W sumie Benedykt XVI wygłosił pozdrowienia w 65-ciu językach, w tym np. po kazachsku czy islandzku.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.