W rozważaniach do Drogi Krzyżowej w Koloseum ich autor kardynał Camillo Ruini przypomina, że w Wielki Piątek przypada piąta rocznica śmierci Jana Pawła II. Tekst rozważań opublikował Watykan. Do rocznicy nawiąże zapewne też Benedykt XVI w swym przemówieniu.
Nabożeństwo w rzymskim Koloseum rozpocznie się w Wielki Piątek o godzinie 21.15. Niemal o tej samej porze, o godzinie 21.37 zmarł papież Polak.
Stacji siódmej towarzyszyć będą następujące rozważania, napisane przez emerytowanego papieskiego wikariusza dla diecezji rzymskiej: "Jezus znowu upada pod ciężarem krzyża. Oczywiście fizycznie był wyczerpany, lecz również niósł śmiertelną ranę w sercu. Ciążyło na Nim odrzucenie ze strony tych, którzy od początku byli wrogo nastawieni wobec Jego misji. Ciążyło odrzucenie, doznane ostatecznie ze strony ludu, który wydawał się pełen podziwu czy wręcz entuzjazmu wobec Niego".
"Dlatego Jezus, patrząc na miasto święte, które tak umiłował, wykrzyknął: + Jeruzalem, Jeruzalem! Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swe pisklęta zbiera pod skrzydła, a nie chcieliście!+ Straszliwie ciążyła zdrada Judasza, opuszczenie ze strony uczniów w chwili największej próby, szczególnie ciążyło potrójne zaparcie się Piotra" - głoszą rozważania.
"Dobrze wiemy, że ciążyła na Nim także niepoliczalna masa naszych grzechów, win towarzyszących przez tysiąclecia dziejom ludzkości. Dlatego prośmy Boga, z pokorą, ale i ufnością: Ojcze bogaty w miłosierdzie, pomóż nam, byśmy nie obciążali dodatkowo krzyża Jezusa. Istotnie, jak napisał Jan Paweł II, a dokładnie dziś przypada piąta rocznica jego śmierci, +miarą wyznaczoną złu, którego sprawcą i ofiarą jest człowiek, jest ostatecznie Boże miłosierdzie+".
Słowa te kardynał Ruini zaczerpnął z ostatniej książki polskiego papieża "Pamięć i tożsamość", opublikowanej w 2005 roku na kilka tygodni przed jego śmiercią.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.