Papież pozdrowił weteranów walk o Monte Cassino

„Niech Wasz trud i poświęcenie oraz ofiara życia Waszych kolegów wydają owoc pokoju w Europie i na całym świecie” - powiedział Franciszek do Polaków - weteranów walk o Monte Cassino podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Jutro obchodzona będzie 73 rocznica zdobycia ruin klasztoru przez wojska II Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa.

Oto słowa Ojca Świętego skierowane do pielgrzymów polskich:

Z radością witam polskich pielgrzymów, a w szczególności weteranów 2. Korpusu Polskiego, którzy przyjechali do Włoch w rocznicę walk o Monte Cassino. Pozdrawiam Was wszystkich obecnych tu kombatantów, którzy walczyliście w II wojnie światowej o wolność waszego kraju i innych narodów. Niech Wasz trud i poświęcenie oraz ofiara życia Waszych kolegów wydają owoc pokoju w Europie i na całym świecie. Wam wszystkim tu obecnym i Waszym rodzinom z serca błogosławię. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Papieską katechezę streścił po polsku ks. prał. Paweł Ptasznik z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej:

Kontynuując refleksję nad wydarzeniami paschalnymi, dzisiaj spotykamy tę, która jako pierwsza zobaczyła zmartwychwstałego Jezusa: Marię Magdalenę, jedną z kobiet, które towarzyszyły Jezusowi począwszy od Galilei. Ewangelia zwraca uwagę, że nie była ona kobietą skłonną do egzaltacji. Po pierwszej wizycie u grobu powróciła rozczarowana do ukrywających się uczniów i opowiedziała, że kamień został odsunięty od wejścia do grobu, a ciało Jezusa musiał ktoś wykraść. Zatem pierwsza wieść nie była o zmartwychwstaniu, ale o tym, że zabrano Pana z grobu. Maria cierpi podwójnie: po pierwsze z powodu śmierci Jezusa, a następnie z powodu niewyjaśnionego zniknięcia Jego ciała.

Nawet, gdy poszła do grobu po raz drugi i stała przed grobem z oczyma pełnymi łez, nie zdawała sobie sprawy z obecności dwóch aniołów, a nawet nic nie podejrzewała widząc stojącego za nią mężczyznę, którego uważała za ogrodnika. Natomiast odkrywa tajemnicę zmartwychwstania dopiero, gdy zostaje wezwana po imieniu: „Mario” (w. 16).

To znaczące dla nas wszystkich, że pierwsze ukazanie się Zmartwychwstałego miało tak osobisty charakter! Zmartwychwstały nas zna, widzi nasze cierpienie i rozczarowanie, wzrusza się i wzywa nas po imieniu. W naszym poszukiwaniu Boga najbardziej cudowne jest to, że Bóg znacznie wcześniej troszczy się o nasze życie i wzywa nas po imieniu, rozpoznając oblicze każdego i każdej z nas. Każdy człowiek jest opowieścią miłości, którą Bóg pisze na tej ziemi, w kontekście zmartwychwstania.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg