KRAKÓW - 8.VI - SIÓDMY DZIEŃ PIELGRZYMKI
KRAKÓW
O godz. 17 Ojciec św. wziął udział w uroczystości zakończenia duszpasterskiego Synodu Archidiecezji Krakowskiej. Jak wiadomo, prace Synodu trwały przez siedem lat i stanowiły przez okres pasterzowania ks. kard. Wojtyły szczególną jego pasję. Pierwszoplanowym zadaniem Synodu było wprowadzanie w życie diecezji krakowskiej uchwał Vaticanum Secundum, całego bogactwa nauki posoborowej, by na tym fundamencie wypracować program odnowy życia religijnego i duszpasterstwa w diecezji. Synod wiązał się także 900 rocznicą śmierci św. Stanisława, był uczczeniem tego wielkiego biskupa i męczennika . Ojciec św. w swoim przemówieniu w czasie piątkowej uroczystości zarysował całą drogę prac Synodu, jego koncepcję i uchwały mówiące m.in.: „Dzisiaj całą siedmioletnią pracę macie już poza sobą. Nigdy nie przypuszczałem, że w zakończeniu prac Synodu krakowskiego wypadnie mi uczestniczyć w charakterze... gościa z Rzymu. Skoro jednak taka jest wola Chrystusa, niech mi wolno będzie w tej chwili przyjąć na siebie jeszcze raz charakter tego metropolity krakowskiego, który poprzez Synod pragnął spłacić wielki dług, jaki zaciągnął wobec Soboru, wobec Kościoła Powszechnego, wobec Ducha Świętego. Niech też będzie wolno w tym – jak powiedziałem – charakterze podziękować wszystkim, którzy ten Synod budowali rok po roku i miesiąc po miesiącu, swoją pracą, swoją radą, swoim twórczym wkładem, swoją gorliwością".
Na zakończenie spotkania w katedrze wawelskiej, ks. kard. Macharski wręczył Ojcu św. dokumenty synodalne. Obecni byli także kardynałowie: Casaroli, Tomaszek i Hoeffner.
O godz. 20 Ojciec św. udał się samochodem do kościoła OO. Paulinów na Skałkę, gdzie spotkał się z młodzieżą. Już na kilka godzin przed uroczystością ogromne tłumy młodzieży zapełniły plac przed kościołem św. Michała i Stanisława. Ojciec św., spóźniony na spotkanie o godzinę, wywołał nieopisany entuzjazm. Po modlitwie wewnątrz kościoła powitali Papieża przedstawiciele różnych grup młodzieży. W czasie nabożeństwa Słowa Bożego Ojciec św. zrezygnował z wcześniej przygotowanej homilii, dzieląc się z zebranymi doświadczeniami z własnej pracy w duszpasterstwie akademickim. Przemówienie Papieża przerywano spontanicznie okrzykami i śpiewem. Ojciec św. wielokrotnie zwracał się do młodzieży z apelem o wierność ideałom i wartościom Ewangelii, której niczym nie da się zastąpić.
Ojciec św. powiedział m. m.: „Jesteście przyszłością świata, narodu, Kościoła. Od Was zależy jutrzejszy dzień. Przyjmijcie w duchu odpowiedzialności prostą prawdę, jaką zawierają w sobie słowa tej młodzieżowej piosenki. I -nieraz proście Chrystusa Jego Matkę, abyście sprostali.
Wy macie przenieść ku przyszłości to całe olbrzymie doświadczenie dziejów, któremu na imię „Polska". Jest to doświadczenie trudne. Chyba jedno z trudniejszych w świecie, w Europie, w Kościele. Tego trudu się nie lękajcie. Lękajcie się tylko lekkomyślności i małoduszności. Z tego trudnego doświadczenia, które nosi nazwę „Polska” można wydobyć lepszą przyszłość, ale tylko pod warunkiem uczciwości, trzeźwości, wiary, wolności ducha i siły przekonań.
Bądźcie konsekwentni w swojej wierze!
Bądźcie wierni Matce Pięknej Miłości Zaufajcie Jej, kształtując Waszą własną miłość, tworząc Wasze młode rodziny.
Niech Chrystus pozostanie dla Was „drogą, prawdą i życiem”.
Przejazdowi Papieża do rezydencji towarzyszył ogromny tłum odprowadzającej go młodzieży, która długo w noc śpiewała przed oknami Ojca św. piosenki religijne, a szczególnie ulubioną przez niego „Barkę".
«« | « |
1
| » | »»