Mam nadzieję, że wizyta Benedykta XVI rozpali tę iskierkę pokoju w Ziemi Świętej, która niestety powoli gaśnie.
Powiedział Maged Sahly, pracujący w Polsce dziennikarz palestyńskiego pochodzenia. W rozmowie z KAI zaznaczył, że wizyta papieża w obozie dla uchodźców Aida pod Betlejem stanowi wyraz solidarności z Palestyńczykami i akceptację ich aspiracji narodowych.
Sahly podkreślił, że przyjazd Ojca Świętego do Betlejem jest dla Palestyńczyków bardzo ważny i cenny. Informuje bowiem cały świat o ich tragicznym losie. Zdaniem dziennikarza, państwo żydowskie stara się kwestię palestyńską wyciszyć. Przywołał słowa prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, że Izrael buduje mury w czasie, gdy potrzeba mostów.
Zwrócił uwagę, że w przemówieniach w Betlejem papież mówił o Terytoriach Palestyńskich, a nie o Autonomii Palestyńskiej. Wyjaśnił, że pierwszy termin wskazuje również na ziemie, które znajdują się obecnie pod okupacją izraelską.
Zapewnił, że na terenie Autonomii Palestyńskiej arabscy chrześcijanie cieszą się wolnością religijną, także w Strefie Gazy. „Żyjemy ze sobą, a nie obok siebie. Mamy te same problemy i kłopoty, te same aspiracje narodowe i nadzieje na przyszłość” – oświadczył Sahly.
Poinformował, że ponad 15 tys. Palestyńczyków wyznaje judaizm i oni także mają swobodę wyznawania swojej religii.
kw / ju., Warszawa
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.