Wejście Namiestnika Chrystusowego do meczetu to swoiste potwierdzenie wartości muzułmańskiej modlitwy kierowanej do Boga - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" ks. prof. Waldemar Chrostowski.
Przewodniczący Stowarzyszenia Biblistów Polskich przypomina, że "obecność Papieża w meczecie to nowa tradycja zapoczątkowana przez Jana Pawła II. Potwierdza ona wolę dialogu religijnego obejmującego zwłaszcza tzw. ludy Księgi: żydów, chrześcijan i muzułmanów. Wejście do meczetu, podobnie jak obecność w synagodze, to próba przezwyciężenia i złagodzenia bolesnych podziałów między wyznawcami trzech religii monoteistycznych. Zmiana wzajemnego nastawienia winna się odbywać przede wszystkim w perspektywie religijnej, a jej najwłaściwszy wyraz stanowi modlitwa".
Ks. Chrostowski zwraca uwagę, że choć chrześcijanie, żydzi i muzułmanie modlą się do Boga jedynego to "w naszym życiu i postępowaniu istnieje wiele elementów wzajemnych niechęci i wrogości, które nas między sobą dzielą".
Dlatego "kiedy Papież wchodzi do meczetu, można mieć jeszcze raz nadzieję na to, że trudne doświadczenia i zaszłości nagromadzone w ciągu wieków ustąpią miejsca woli pojednania oraz rzetelnej trosce o wspólne budowanie lepszej przyszłości w relacjach międzyreligijnych".
Nawiązując do rozpoczynającej się wizyty Benedykta XVI w Jordani, ks. Chrostowski zauważa, że "jordańczycy należą do najbardziej gościnnych narodów Bliskiego Wschodu" a "większość Jordańczyków to muzułmanie, lecz przez wieki tradycyjnie dobrze usposobieni wobec chrześcijan. Żyje tam również dość dużo Arabów katolików. Na czoło wybija się miasto Amman, w którym znajduje się kilka kościołów katolickich, pięknych i bardzo zadbanych. Przy tych świątyniach jest prowadzone szkolnictwo katolickie, z którego korzystają dzieci katolików oraz chrześcijan innych wyznań, a także dzieci muzułmanów".
Odnośnie zaplanowanych w Jerozolimie papieskich spotkań z organizacjami zajmującymi się dialogiem międzyreligijnym, ks. Chrostowski przypomina, że "Kościół katolicki odpowiada, że dialog powinien się opierać na trzech fundamentalnych zasadach. Pierwsza to cierpliwe poznawanie partnera. Nie jest to łatwy proces, zakłada bowiem wzajemne zaufanie i życzliwość. Druga to potrzeba obustronnego szacunku. Takie wydarzenie jak papieska obecność w Ziemi Świętej, zwłaszcza w Jerozolimie, wyraźnie temu sprzyja. Trzecia zasada dobrze pojętego dialogu to wola współpracy wszędzie tam, gdzie to możliwe i potrzebne, która powinna przebiegać nie tylko na płaszczyźnie teoretycznej, czyli w postaci debat lub dyskusji, lecz także w praktyce, czyli w zakresie niesienia pomocy biednym, przezwyciężaniu stereotypów, we właściwym traktowaniu kobiet i dzieci, w trosce o życie ludzkie na wszystkich jego etapach. To tylko niektóre aspekty, ponieważ okazji do współpracy międzyreligijnej jest znacznie więcej".
W kontaktach z judaizmem znamienna będzie papieska "obecność przy Ścianie Płaczu, nazywanej Murem Zachodnim lub Ścianą Zachodnią, wskazuje na respekt Papieża dla żydowskiej tradycji i historii oraz dla żydowskiej tożsamości etnicznej i religijnej. To jest kontynuacja obecności, którą w marcu 2000 r. zapoczątkował w tym miejscu Jan Paweł II".
"Obecność Benedykta XVI w Ziemi Świętej to przypomnienie, że nie ma pokoju bez sprawiedliwości i nie ma sprawiedliwości bez przebaczenia. Na Bliskim Wschodzie nagromadziło się mnóstwo krzywd, przeogromne są pokłady nieufności, dlatego tam, jak nigdzie indziej, potrzeba umiejętności przebaczenia i pojednania, która wymaga heroizmu zarówno ze strony żydowskiej, jak i arabskiej" mówi ks. Chrostowski.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.