„Siedemdziesiąt lat po wyborze Pacellego zaczyna sobie torować drogę bardziej wyważona ocena jego działalności w czasie wojny i znaczenia jego pontyfikatu.
Oddając w ten sposób sprawiedliwość przede wszystkim historii, a nie tylko wielkiemu papieżowi” - pisze redaktor naczelny „L'Osservatore Romano” Giovanni Maria Vian w swoim komentarzu związanym z 70. rocznicą wyboru Piusa XII.
Wracając do konklawe z 2 marca 1939 r. prof. Vian podkreśla, że zapoczątkowało ono „jeden z najważniejszych pontyfikatów XX wieku”. „Początek pontyfikatu spowity był jednak straszliwym mrokiem, który w swej pierwszej encyklice Pius XII nazwał «mroczną godziną». Otwierała się otchłań wojny i niewypowiedzianej grozy, którą ona przyniosła – przede wszystkim Szoah – i której Pacelli, bezbronny tak, jak jego Kościół, stawił czoło, powtarzając niezmordowanie słowa pokoju i bez rozgłosu starając się ocalić jak życie możliwie największej liczbie ludzi” - pisze Vian.
„To dzieło pokoju – kontynuowane po wojnie w postaci wsparcia dla odbudowy i demokratycznych opcji – zostało najpierw uznane, potem jednak zapomniane, a raczej zaciemnione przez polemiki, instrumentalne i bezzasadne z historycznego punktu widzenia” - kończy redaktor naczelny „L'Osservatore Romano”.
W tym samym numerze dziennik zamieszcza jeszcze m.in. tekst radiowego orędzia Piusa XII z 3 marca 1939 r. i wspomnienie o zmarłym papieżu arcybiskupa Mediolanu Giovanniego Battisty Montiniego (późniejszego papieża Pawła VI) z 12 października 1958 r.
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.