L'Osservatore Romano o odkryciu grobu apostoła Piotra przez papieża Piusa XII

28 czerwca 1939 roku Pius XII zapoczątkował prace archeologiczne w podziemiach Bazyliki Watykańskiej, które przyczyniły się do odnalezienia grobu św. Piotra.

Przypomina dziś o tym w „L'Osservatore Romano” Carlo Carletti, w artykule zatytułowanym „Papież Pacelli i historia wykopalisk archeologicznych w nekropolii watykańskiej.

"Pius XII i grób Apostoła” (Papa Pacelli e la storia degli scavi archeologici nella necropoli vaticana. Pio XII e la tomba dell'Apostolo). Powodem zainteresowania papieża Grotami Watykańskimi nie były jednak poszukiwania śladów miejsca spoczynku św. Piotra, lecz „potrzeba przygotowania godnego pochówku zmarłego 10 lutego 1939 roku Piusa XI, który jeszcze za życia wyraził takie pragnienie”.

W tym celu papież zaleci przeprowadzenie szeregu badań archeologicznych, którymi kierował prałat Ludwik Kaas, „którego łączyły z Piusem XII więzy przyjaźni od czasu, gdy przyszły papież był nuncjuszem apostolskim w Niemczech”. Przystąpił on do powiększenia grot, poczynając od obniżenia ich poziomu o jeden metr, co pozwoliło dotrzeć do resztek fundamentów bazyliki konstantyńskiej.

Prałat Kaas był „moralnie odpowiedzialny” za te prace, prowadzone w latach 1939-1949 „bez ustalonego planu”, co być może zadecydowało o ich częściowym jedynie powodzeniu. Autor artykułu podkreśla jednak, że Pius XII odstąpił od wielowiekowej tradycji: od 1626 roku, czyli od momentu konsekracji nowej bazyliki św. Piotra przez Urbana VIII, „panowała zbiorowa psychoza, podsycana przez wydarzenia, oczywiście zupełnie przypadkowe, które przypomniały o przerażających opowieściach Grzegorza Wielkiego (Epistulae, 7, 23, rok 597) na temat wielkich nieszczęść, na jakie narazili się ci wszyscy, którzy ośmielili się sprofanować nietykalną świętość grobów otaczanych czcią rzymskich męczenników”.

„Szybko rozeszła się wieść... że kustosz Biblioteki Watykańskiej (Nicolò Alamanni), któremu powierzono kierowanie pracami zachorował i zmarł w ciągu kilku dni; podobny los spotkał sekretnego kapelana Urbana VIII Francesco Schiaderio oraz jego skrybę, niejakiego Bartolomeo.

Dla natychmiastowego przerwania prac znaleziono – by tak się wyrazić – 'teologiczne uzasadnienie': sam św. Piotr w wyobrażeniu epoki poprzez jednoznaczne znaki ostrzegawcze wyraził swój nieodwołalny sprzeciw. Obawy te Pius XII pozostawił tam, skąd pochodziły, w sferze irracjonalnej i magicznej”.

„Mimo iż kontekst historyczno-polityczny nie był najbardziej sprzyjający dla takiego przedsięwzięcia, już w 1942 roku przyniosło ono pierwsze cenne bardzo rezultaty”, dodaje autor artykułu w watykańskim dzienniku, przypominając, że w orędziu radiowym z 13 maja 1942 roku „Pius XII poinformował urbi et orbi o osiągniętych rezultatach”.

Prace kontynuowano do roku 1949, dokonując kolejnych ważnych odkryć, tak iż na zakończenie Jubileuszu roku 1950 papież mógł ogłosić, że „gigantyczna Kopuła wznosi się dokładnie w miejscu pochówku pierwszego Biskupa Rzymu, pierwszego papieża. Pochówku początkowo niezwykle skromnego, na którym jednak cześć następnych wieków, przynosząca nadzwyczajny ciąg dzieł, wzniosła największą Świątynię Chrześcijaństwa”.

Pius XII przemilczał jednak odkrycie fragmentu tynku „z greckim napisem Petr[os] en i[ - - - ]: jedynym świadectwem epigraficznym ... z wyraźną wzmianką o imieniu Apostoła, niewątpliwie pochodzącą z okresu między drugą połową II wieku ... i drugą połową III”.

W 1952 o zgodę na kontynuowanie tych prac poprosiła Piusa XII – za pośrednictwem substytuta sekretariatu stanu Giovanniego Battisty Montiniego – Margherita Guarducci, autorka późniejszych fundamentalnych dzieł na temat miejsca pochówku św. Piotra.

Carlo Carletti ujawnia dalej, że z powodu zaniedbań ze strony wspomnianego prałata Ludwiga Kaasa, który nie zadbał o sporządzenie dokładnego dziennika wykopalisk, „fragmenty 'biednych kości', znalezionych w zagłębieniu muru G, nie wiadomo jednak, kiedy, jak i w czyjej obecności, schowane w drewnianej skrzyneczce znalazły się w ciemnym korytarzu Grot Watykańskich, gdzie przez nikogo niezauważone przeleżały dwanaście lat”, co bynajmniej nie ułatwiło pracy archeologom.

„Sprawę komplikowała jeszcze bardziej legenda, według której relikwią była czaszka, przechowywana w bazylice laterańskiej oraz tradycja, według której część relikwii Piotra, wraz z relikwiami Pawła, poczynając od roku 258... złożona być miała w memoriale Apostołów przy Via Appia”. W te sytuacji dodaje autor, tak Pius XII, jak i Paweł VI dalecy byli od jednoznacznego stwierdzenia, że „kości ludzkie znalezione znalezione na polu P można był z całą pewnością uznać za relikwie Piotra”, o co zabiegała profesor Guarducci.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg