Wiara jest siłą pokoju i pojednania na świecie - powiedział Benedykt XVI w kazaniu podczas Mszy Wigilii Paschalnej, której przewodniczył wieczorem w Bazylice Watykańskiej.
Papież przypomniał, że Chrzest nazywany był niegdyś Sakramentem iluminacji. „Światło Boga wchodzi w nas i stajemy się my sami dziećmi światłości” – zaznaczył papież i dodał: „Nie chcemy pozwolić, aby światło prawdy, które wskazuje nam drogę, zgasło. Chcemy chronić je przed wszystkimi mocami, które chcą je zgasić, by wpędzić nas z powrotem w ciemność o Bogu i o nas samych. Od czasu do czasu ciemność może wydać się wygodna. Mogę ukryć się i przespać moje życie”.
Benedykt XVI przypomniał, że „nie zostaliśmy powołani do ciemności, lecz do światła”. „W obietnicach chrzcielnych zapalamy na nowo to światło rok po roku: tak, wierzę, że świat i moje życie nie są dziełem przypadku, ale wiecznego Rozumu i wiecznej Miłości, zostały stworzone przez wszechmocnego Boga. Tak, wierzę, że w Jezusie Chrystusie, w Jego wcieleniu, w Jego krzyżu i zmartwychwstaniu ukazało się Oblicze Boga; że w Nim Bóg jest obecny pośród nas, łączy nas i prowadzi ku naszemu celowi, ku wiecznej Miłości. Tak, wierzę, że Duch Święty daje nam Słowo prawdy i oświeca nasze serce; wierzę, że w jedności Kościoła stajemy się wszyscy jednym Ciałem z Panem i tym samym idziemy na spotkanie zmartwychwstania i życia wiecznego” – mówił papież.
Nawiązując do wezwań, jakie biskup kierował kiedyś do wiernych „Conversi ad Dominum” i „Sursum corda” – zwróćcie się do Pana i w górę serca – Benedykt XVI stwierdził, że nawołują one do „odnowienia naszego Chrztu”. „Wciąż na nowo musimy zwracać się ku Niemu, który jest Droga, Prawdą i Życiem. Wciąż na nowo musimy stawać się «konwertytami», zwróconymi całym życiem ku Panu. I wciąż od nowa musimy pozwalać na to, aby nasze serce uwolnione było od siły przyciągania, która ściąga je w dół, i wewnętrznie podnosić je ku górze: w prawdzie i miłości. W tej chwili dziękujmy Panu, że na mocy siły swego Słowa i świętych Sakramentów popycha nas On we właściwym kierunku i pociąga ku górze nasze serce” – powiedział Benedykt XVI i wezwał na zakończenie: „Prosimy Go tak: Tak, Panie, spraw, byśmy stali się osobami paschalnymi, mężczyznami i kobietami światła, napełnionymi ogniem Twojej miłości”.
Po homilii przy śpiewie Litanii do Wszystkich Świętych i Hymnu do Ducha Świętego papież udzielił sakramentów Chrztu, pierwszej Komunii św. i Bierzmowania siedmiorgu katechumenom, dwóm mężczyznom i pięciu kobietom z Włoch, Kamerunu, USA, Chin i Peru. Jednym z nich był zastępca redaktora naczelnego największego włoskiego dziennika "Corriere della Sera",pochodzący z Egiptu 55-letni Magdi Allam, który przyjął imię Christiano, co znaczy "chrześcijanin".
Allam urodził się w Egipcie i studiował we Włoszech. Po 11 września 2001 roku dał się poznać jako zagorzały przeciwnik fundamentalizmu islamskiego, który krytykował z pozycji muzułmańskich. Polemizował jednak ze zbyt radykalnymi jego zdaniem wypowiedziami Oriany Fallaci.
Magdi Allam, który tropi wszelkie przejawy agresywności przebywających we Włoszech muzułmanów, w tym niezgodną z ich misją działalność radykalnych imamów, a jednocześnie wytyka władzom zbytnią uległość i pobłażliwość wobec nich. Otrzymuje wiele pogróżek i od pewnego czasu porusza się wyłącznie z eskortą kilku policjantów.
W 2006 roku Allam wydał głośną książkę, zatytułowaną "Ja kocham Włochy, ale czy Włosi je kochają?", gdzie wystąpił w obronie kultury i tradycji Italii. Ostatnio zdarzało mu się nazywać chrześcijaństwo "naszą religią" i mówić o "naszym
papieżu" Benedykcie XVI. Wiadomość o jego dzisiejszym chrzcie utrzymana została do ostatniej chwili w tajemnicy.
Na zakończenie liturgii papież udzielił wszystkim błogosławieństwa i przy śpiewie modlitwy Regina Caeli opuścił Bazylikę św. Piotra.
Dzisiaj papież będzie przewodniczył uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego, wygłosi orędzie wielkanocne i udzieli błogosławieństwa Urbi et Orbi.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.