20 i 21 października do chwały ołtarzy wyniesionych zostanie troje brazylijskich męczenników.
20 października prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych dokona z upoważnienia Papieża w Tubarão na południu Brazylii beatyfikacji Albertiny Berkenbrock. Natomiast w niedzielę, 21 października w katedrze położonego niedaleko stamtąd miasta Frederico Westphalen kard. José Saraiva Martins przewodniczyć będzie podobnej uroczystości wyniesienia do chwały ołtarzy Manuela Gómeza Gonzáleza (1877-1924) i Adílio Daroncha (1908-1924). Wszyscy troje ponieśli śmierć męczeńską.
12-letnia Albertina Berkenbrock poniosła w roku 1931 śmierć w obronie czystości – podobnie jak 29 lat wcześniej zabita również w 12. roku życia św. Maria Goretti. Młoda brazylijska męczennica otrzymała dobre wychowanie religijne. Dużo modliła się, często chodziła na Mszę i przystępowała do spowiedzi. Lubiła mówić o Eucharystii. Dzień swojej pierwszej Komunii – którą przyjęła, mając 9 lat – uznała za najpiękniejszy w życiu. Napadnięta przez współpracownika swego ojca, ostatkiem sił obroniła dziewictwo. Napastnik, nie mogąc jej zgwałcić, zamordował.
W brazylijskiej puszczy wspólnie ponieśli męczeństwo za wiarę 47-letni ks. Manuel Gómez González i niespełna 16-letni Adilío Daronch. Ks. Manuel był Hiszpanem. Święcenia przyjął w roku 1902 swej ojczyźnie i tam przez pierwsze dwa lata pełnił posługę kapłańską. Przez następnych 9 lat kontynuował ją w Portugalii. W roku 1913 otrzymał zezwolenie, by udać się do Brazylii. Został przyjęty do diecezji Santa Maria. Był tam proboszczem kilku parafii, gorliwą pracą zmieniając ich oblicze. Szczególną opieką otaczał tubylców.
W długich podróżach duszpasterskich często towarzyszył mu jako ministrant Adílio. Chłopiec pochodził z wielodzietnej rodziny. Był jednym z ośmiorga rodzeństwa. Na polecenie biskupa w roku 1924 kapłan udał się ze swym wiernym ministrantem, by odwiedzić osiedlonych w puszczy niemieckich kolonistów. Nie uląkł się działających tam wówczas rewolucjonistów. Zachęcał ich do respektowania mieszkańców puszczy i dał chrześcijański pochówek ofiarom miejscowych band. Wzbudziło to niechęć do niego ze strony ekstremistów. Tubylcy ostrzegali księdza, by nie szedł już dalej w puszczę. On jednak nie usłuchał, pragnąc nieść wszystkim posługę duszpasterską. Wciągnięci w pułapkę przez partyzantów, ks. Manuel i Adílio zostali rozstrzelani. Po 4 dniach osadnicy znaleźli ich ciała nie naruszone przez dzikie zwierzęta, co uznano za cud. Stopniowo wzrastał kult obu męczenników i wszczęto proces beatyfikacyjny.
„Beatyfikacja trojga męczenników ma bardzo głębokie znaczenie dla Kościoła w Brazylii, który pragnie dziś przede wszystkim podjąć silniej nową ewangelizację – powiedział Radiu Watykańskiemu prefekt Kongregacji ds. Duchowieństwa, kard. Claudio Hummes. Pochodzący z Brazylii purpurat przypomniał, że temat ten wielokrotnie poruszał Jan Paweł II, a później także Benedykt XVI, zwłaszcza w czasie niedawnej podróży do tego kraju. Męczeństwo stanowi najwyższy konkretny wyraz ewangelizacji, bo nie można uczynić więcej, jak oddać własne życie, głosząc swą wiarę. Brazylia ma niewątpliwie wielu świętych, bo są nimi wszyscy zbawieni, którzy idą do nieba. Jednak tylko nieliczni z nich zostali kanonizowani czy beatyfikowani. Do tego potrzeba ze strony Kościoła badań nad świadectwami ich życia chrześcijańskiego, czego – być może ze względu na okoliczności historyczne – w Brazylii nie zrobiono. Przede wszystkim Jan Paweł II na przełomie tysiącleci, pragnąc odnowić kościelne martyrologium, prosił Kościół na całym świecie o zorientowanie się, kogo można by zaprezentować jako kandydatów do kanonizacji. „Również Kościół w Brazylii podjął tę ogromną pracę” – stwierdził kard. Hummes.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.