Nowy dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej nie będzie naśladować swego poprzednika, Joaquína Navarro-Vallsa.
W artykule na temat ks. Federico Lombardiego "Corriere delle Sera" pisze, że "pasuje on do papieża Ratzingera, tak jak Navarro-Valls pasował do papieża Wojtyły".
Autor artykułu w mediolańskim dzienniku, Bruno Bartoloni przewiduje, że watykańskie biuro prasowe powróci do czasów sprzed Jana Pawła II, kiedy ks. Romeo Panciroli, zmarły niedawno poprzednik Navarro-Vallsa, "zabraniał dziennikarzom nazywać się «rzecznikiem» papieża, a wszystkie oświadczenia opatrzone były jedynie nadrukiem biura prasowego".
- Jesteśmy tego świadkami od początku dyrekcji ks. Lombardiego, czyli od lipca - dodaje watykanista "Corriere della Sera".
Bartoloni podkreśla, że zgodnie z zapowiedzią nowego dyrektora, jego kontakty z prasą ograniczone zostaną do minimum, a codzienną pracą biura kierować będzie jego zastępca, o. Ciro Benedettini.
Pewne jest, że "ks. Lombardi nie będzie interpretować myśli i inicjatyw obecnego papieża, jak czynił to Joaquín Navarro-Valls", ponieważ - jak zauważył sam zainteresowany - Benedykt XVI "często przemawia publicznie, komunikowanie nie należy więc do jego współpracowników".
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.