W Watykanie odbyły się obchody święta Gwardii Szwajcarskiej. Co roku 6 maja nowi gwardziści składają przysięgę.
Jednak „najważniejszy duchowo moment dzisiejszych uroczystości to Eucharystia” – powiedział papież, sprawując ją w bazylice św. Piotra. Mszę ofiarował za wszystkich żyjących i zmarłych gwardzistów szwajcarskich, którzy przez ostatnich 500 lat pełnili służbę w Watykanie. W homilii papież wskazał na znaczenie służby Chrystusowi. Pełniąc ją, służy się sprawie pokoju tak w chrześcijańskiej wspólnocie, jak i na świecie.
„Wśród różnych sposobów obecności świeckich w Kościele katolickim jest też jeden bardzo szczególny: Papieska Gwardia Szwajcarska – mówił papież. Ci młodzi ludzie, kierowani miłością do Chrystusa i Kościoła, stają na służbie następcy Piotra. Dla niektórych z nich przynależność do tego korpusu ogranicza się tylko do pewnego okresu, inni przedłużają ją, robiąc wybór na całe życie. Niektórym – i mówię to z wielką radością – służba w Watykanie pomogła odpowiedzieć na powołanie kapłańskie czy zakonne. Ale dla wszystkich być gwardzistą szwajcarskim oznacza należeć bez zastrzeżeń do Chrystusa i Kościoła, będąc gotowym oddać za to życie”.
Na mszy był też prezydent Szwajcarii Moritz Leuenberger, którego Benedykt XVI przyjął potem na audiencji prywatnej.
Po południu odbyła się także ceremonia zaprzysiężenia 33 nowych rekrutów oraz - wieczorem - pokaz sztucznych ogni z oprawą muzyczną. Wcześniej, 5 maja wieczorem, w Auli Pawła VI, odbył się ofiarowany przez szwajcarskiego prezydenta koncert orkiestry opery w Zurychu oraz trzech chórów: z Zurychu, Lucerny i Fryburga. Wzięły też one udział w dzisiejszej Eucharystii w bazylice św. Piotra, wykonując fragmenty „Mszy koronacyjnej” Mozarta.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.