Benedykt XVI przewodniczy modlitwie różańcowej w intencji Jana Pawła II

W Watykanie w niedzielę o 21. rozpoczął się różaniec w intencji Jana Pawła II. Modlitwie przewodniczy Benedykt XVI.

W oknie Pałacu Apostolskiego pojawił się papież Benedykt XVI, który rozpoczął odmawianie wraz z wiernymi różańca w intencji zmarłego Papieża.

Wieczorne spotkanie modlitewne poświęcone Janowi Pawłowi II zgromadziło na Placu św. Piotra się kilkadziesiąt tysięcy pielgrzymów z całego świata. Ceremonia rozpoczęła się od odczytania fragmentów poezji Karola Wojtyły, m.in. "Tryptyku Rzymskiego". Po włosku zabrzmiały między innymi słowa z poematu "Stanisław" o świętym męczenniku i patronie Krakowa. Tekst tego poematu kardynał Wojtyła zabrał ze sobą do Rzymu w październiku 1978 roku jadąc na konklawe i w jego trakcie poemat ukończył. Odczytane następnie fragmenty homilii Jana Pawła II z inauguracji pontyfikatu przeplatano pieśniami religijnymi, między innymi słowami śpiewanego po polsku refrenu: "Jezu ufam Tobie". Na Placu powiewają głownie polskie flagi, choć widać także barwy hiszpańskie, watykańskie, belgijskie, kanadyjskie, chorwackie, niemieckie i włoskie. Są również transparenty z hasłem: "Santo subito!" - święty natychmiast. Gdyby chcieć podsumować życie i ewangeliczne świadectwo Jana Pawła II, należałoby przywołać dwa słowa: "wierność" i "oddanie". Taki pogląd wyraził Benedykt XVI na zakończenie czuwania modlitewnego 2 kwietnia na Placu św. Piotra w 1. rocznicę śmierci Papieża Polaka. Wyjaśnił, że chodzi o całkowitą wierność Bogu i bezgraniczne oddanie misji Pasterza Kościoła powszechnego. Pod koniec swego przemówienia Ojciec Święty pozdrowił po polsku uczestników podobnych czuwań w Polsce.


Poniżej podajemy pełny tekst tego wystąpienia:

Drodzy bracia i siostry!

Spotkaliśmy się dziś wieczór, w pierwszą rocznicę śmierci umiłowanego Jana Pawła II, na tym czuwaniu maryjnym, zorganizowanym przez diecezję rzymską. Serdecznie pozdrawiam wszystkich was, obecnych na Placu św. Piotra, począwszy od Kardynała Wikariusza Camillo Ruiniego i jego Biskupów Pomocniczych; szczególną myślą ogarniam Kardynałów, Biskupów, kapłanów, zakonników, zakonnice i wszystkich wiernych, zwłaszcza młodzież. Zaprawdę zgromadził się tutaj cały Rzym na tę przejmującą chwilę refleksji i modlitwy. Specjalne pozdrowienie przesyłam Kardynałowi Stanisławowi Dziwiszowi, arcybiskupowi metropolicie krakowskiemu i przez wiele lat wiernemu współpracownikowi nieodżałowanego Papieża.

Już rok upłynął od śmierci Sługi Bożego Jana Pawła II, która nastąpiła niemal o tej samej godzinie - była to 21.37 - a jednak pamięć o nim jest nadal bardzo żywa, jak o tym świadczą liczne inicjatywy organizowane w tych dniach we wszystkich częściach świata. Pozostaje on wciąż obecny w naszych umysłach i w naszych sercach; nadal przekazuje nam swoją miłość do Boga i swoją miłość do człowieka; nadal wzbudza we wszystkich, szczególnie w młodzieży, entuzjazm dla dobra oraz odwagę pójścia za Jezusem i Jego nauką.

Jak podsumować życie i ewangeliczne świadectwo tego wielkiego Papieża? Moglibyśmy spróbować to uczynić, przywołując dwa słowa: "wierność" i "oddanie" - całkowita wierność Bogu i bezgraniczne oddanie swej misji Pasterza Kościoła powszechnego. Wierność i oddanie, które okazały się bardziej jeszcze przekonujące i wzruszające w ostatnich miesiącach, gdy wziął na siebie to, o czym pisał w 1984 roku, w Liście apostolskim "Salvifici doloris": "Cierpienie jest w świecie po to, aby wyzwalało miłość, aby rodziło uczynki miłości bliźniego, aby całą ludzką cywilizację przetwarzało w «cywilizację miłości»" (n. 30). Choroba, którą znosił z odwagą, sprawiła, że wszyscy stali się bardziej wyczuleni na ludzki ból, na każdy ból, fizyczny i duchowy; nadała cierpieniu godność i wartość, świadcząc o tym, że człowiek ma wartość nie ze względu na swoją skuteczność czy swój wygląd, ale ze względu na siebie samego, ponieważ został stworzony i umiłowany przez Boga.

Słowem i gestem drogi nam Jan Paweł II niezmordowanie pokazywał światu, że jeśli człowiek pozwala się objąć Chrystusowi, nie zniszczy bogactwa swego człowieczeństwa; jeśli przylgnie do Niego całym sercem, nie zabraknie mu niczego. Przeciwnie, spotkanie z Chrystusem sprawia, że nasze życie staje się bardziej pasjonujące. Właśnie dlatego, że zbliżał się coraz bardziej do Boga w modlitwie, w medytacji, w umiłowaniu Prawdy i Piękna, nasz ukochany Papież mógł stać się towarzyszem podróży każdego z nas i przemawiać autorytatywnie także do tych, którzy są dalecy od wiary chrześcijańskiej.

W pierwszą rocznicę jego powrotu do Domu Ojca wezwani jesteśmy do podjęcia na nowo tego wieczoru dziedzictwa duchowego, jakie nam pozostawił; jesteśmy między innymi zachęcani, by żyć, poszukując niezmordowanie Prawdy, bo tylko ona zaspokaja nasze serce. Jesteśmy zachęcani, by nie obawiać się iść za Chrystusem, aby nieść wszystkim orędzie Ewangelii, które jest zaczynem ludzkości bardziej braterskiej i solidarnej. Niech Jan Paweł II pomaga nam z nieba kontynuować nasz marsz, pozostając uległymi uczniami Jezusa, aby być, jak on sam lubił powtarzać młodzieży, "strażnikami poranka" na początku tego trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa. Prośmy o to Maryję, Matkę Odkupiciela, do której żywił on zawsze pełne czułości nabożeństwo.

Zwracam się teraz do wiernych, którzy łączą się z nami w Polsce.

Jednoczymy się w duchu z Polakami, którzy zgromadzili się na czuwaniu w Krakowie, w Warszawie i w wielu innych miejscach. Żywe jest w nas wszystkich wspomnienie Jana Pawła II i nie gaśnie poczucie jego duchowej obecności. Pamięć o szczególnej miłości, jaką darzył swoich rodaków, zawsze niech będzie dla was światłem na drodze ku Chrystusowi. "Trwajcie mocni w wierze". Serdecznie wam błogosławię.

Teraz wszystkim z serca udzielam mego błogosławieństwa.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama