Od dziś proces w sprawie cudu

W piątek w jednej z diecezji we Francji rozpocznie pracę trybunał kanoniczny, który będzie prowadził dochodzenie w sprawie cudu, przypisywanego wstawiennictwu Jana Pawła II.

Do beatyfikacji polskiego papieża wybrano przypadek cudownego uzdrowienia francuskiej zakonnicy z choroby Parkinsona w czerwcu zeszłego roku.

Zgodnie z prawem kanonicznym proces w sprawie cudu toczyć się będzie na terenie diecezji, w której doszło do uzdrowienia, niewytłumaczalnego z medycznego punktu widzenia. Nazwa diecezji utrzymywana jest w tajemnicy; chodzi o ochronę tożsamości osoby, której przypadek będzie przedmiotem wnikliwych badań, także lekarskich. Tylko kilka informacji na temat zakonnicy przekazał przed kilkoma dniami w rozmowie z PAP postulator procesu beatyfikacyjnego ksiądz Sławomir Oder, który weźmie udział w inauguracji prac trybunału.

O uzdrowionej osobie wiadomo jedynie tyle, że jest zakonnicą, mieszkającą we wspólnocie i że cierpiała na chorobę Parkinsona. Jej symptomy nagle ustąpiły, gdy cała wspólnota zakonna zaczęła modlić się do zmarłego dwa miesiące wcześniej Jana Pawła II o uzdrowienie chorej siostry. Po powrocie do zdrowia wznowiła ona pracę, prawdopodobnie na oddziale noworodków w szpitalu. "To osoba stosunkowo młoda, nie najmłodsza, ale młoda"- powiedział ks. Oder. Ujawnił, że o przypadku tym dowiedział się z listu, jaki napisała do niego przełożona wspólnoty.

Celem procesu diecezjalnego w sprawie cudu (po łacinie: super miro) jest zebranie zeznań świadków oraz dokumentacji lekarskiej. Następnie już w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Watykanie materiały te będą przedmiotem badań trzech komisji - medycznej, teologicznej oraz kardynałów, i przez wszystkie muszą zostać zaaprobowane, a przypadek natychmiastowego i pełnego wyzdrowienia musi być uznany przez nie za cud.

Ksiądz Hieronim Fokciński z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych powiedział PAP, że trudno przewidzieć, jak długo potrwa dochodzenie kanoniczne w sprawie cudu, przypisywanego wstawiennictwu Jana Pawła II.

"Przy pewnych chorobach - dodał - lekarze chcą się wypowiadać dopiero po dłuższym czasie od uzdrowienia, bo schorzenie może powrócić po kilku latach. Zatem albo się czeka, albo szuka się innego przypadku, który będzie łatwiej udowodnić".

Jak zauważył ksiądz Fokciński, w przypadku Jana Pawła II, podobnie jak wcześniej w procesie kanonicznym ojca Pio, największa trudność polegała na wyborze cudu spośród wszystkich sygnałów, jakie napłynęły ze świata.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg