Do poznawania, adorowania i pójścia a Jezusem - jedynym Zbawicielem zachęcił papież podczas porannej Mszy św. w Domu Świętej Marty.
Zauważył, że życie chrześcijańskie jest proste, nie trzeba niczego dziwnego czy trudnego – wystarczy postawić Jezusa w centrum naszych codziennych decyzji. Ojciec Święty nawiązał do liturgii, która po okresie Bożego Narodzenia powraca do czasu zwykłego, podkreślając, że zawsze w centrum życia chrześcijańskiego znajduje się osoba Jezusa, który jest pierwszym i ostatnim Słowem Ojca, Panem wszechświata, Zbawicielem i nie ma innego.
Franciszek zachęcił do poznawania Pana Jezusa, rozpoznawania Jego obecności w wielu okolicznościach życia. Zaznaczył, że święci są ważnymi przewodnikami prowadzącymi do Jezusa, zaś nie wszystkie objawienia są prawdziwe. Dlatego trzeba sobie postawić pytanie: czy Jezus jest w centrum mojego życia? Jaka jest moja relacja z Jezusem?
Następnie Ojciec Święty wskazał trzy zadania, aby upewnić się, że Jezus jest w centrum naszego życia: pierwszym z nich jest poznanie Jezusa, aby go rozpoznać. Wielu Go bowiem nie rozpoznało: uczeni w Prawie, arcykapłani, saduceusze, faryzeusze. Wręcz prześladowali Go i zabili. Papież zachęcił do postawienia sobie pytania: „Czy interesuje mnie poznanie Jezusa? A może bardziej jesteśmy zainteresowani serialem telewizyjnym, lub plotkami, realizowaniem swoich ambicji lub poznawaniem życia innych?”.
„Aby poznać Jezusa trzeba modlitwy, Ducha Świętego, ale także Ewangelii, którą zawsze trzeba nosić przy sobie, żeby codziennie przeczytać jeden fragment. To jedyny sposób poznania Jezusa. Następnie swe dzieło wypełnia Duch Święty, który sprawia, że ziarno kiełkuje i wzrasta” – powiedział Franciszek.
Drugim wskazanym przez Ojca Świętego zadaniem jest adorowanie Jezusa, które polega na milczącej modlitwie uwielbienia oraz usunięciu z naszych serc innych rzeczy, którym oddajemy cześć należną Bogu prawdziwemu. „Inne rzeczy służą nam o tyle, na ile jesteśmy zdolni adorować jedynie Boga” – podkreślił papież. Zaznaczył, że jedną z modlitw uwielbienia Boga jest „Chwała Ojcu”. Nie mamy jej jednak odmawiać jak papugi, lecz tak, aby powiedzieć Bogu: „Ty jesteś jedyny, Ty jesteś początkiem i końcem i chcę pozostać z Tobą przez całe życie, przez całą wieczność. Ty jesteś jedynym. I wypędzić rzeczy, które uniemożliwiają mi czczenie Jezusa” – zachęcił Franciszek.
Trzecim, wskazanym przez Ojca Świętego zadaniem jest naśladowanie Jezusa, co oznacza umieszczenie Go w centrum naszego życia. „To zwyczajnie życie chrześcijańskie, jest bardzo proste, ale potrzebujemy łaski Ducha Świętego, aby obudził w nas owo pragnienie poznania Jezusa, adorowania Jezusa i pójścia za Jezusem. Dlatego poprosiliśmy na początku w modlitwie Kolekty, abyśmy poznali co należy czynić i mili siłę, do wypełnienia poznanych obowiązków. Niech w prostocie każdego dnia - bo na co dzień, aby być chrześcijanami nie trzeba dziwnych rzeczy, trudnych rzeczy, rzeczy zbędnych, nie jest to proste - Pan da nam łaskę poznania Jezusa, adorowania Jezusa i pójścia za Jezusem” – zakończył swoją homilię papież.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.