Watykan oświadczył w środę, że przyjmuje do wiadomości wybór nowego prezydenta USA i zapewnił, że szanuje decyzję narodu amerykańskiego. Tak do zwycięstwa Donalda Trumpa odniósł się sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynał Pietro Parolin.
"Przyjmujemy z szacunkiem do wiadomości wybór dokonany przez naród amerykański, któremu, jak się dowiaduję, towarzyszyła bardzo wysoka frekwencja" - stwierdził kardynał Parolin podczas rozmowy z dziennikarzami w Rzymie.
Następnie dodał: "Składamy życzenia nowemu prezydentowi, aby jego służba była owocna".
Kardynał Parolin podkreślił: "Zapewniam też o naszej modlitwie, by go oświeciła i wspierała w służbie na rzecz ojczyzny, a także dobrobytu i pokoju na świecie".
Sekretarz stanu podkreślił, że konieczna jest współpraca wszystkich, by zmienić sytuację na świecie, którą opisał jako "wielkie rozdarcie".
Pytany o politykę imigracyjną Trumpa odparł: "Zobaczymy, jak będzie działał przyszły prezydent. Mówi się, że czym innym jest być kandydatem, a czym innym - prezydentem, co wymaga odpowiedzialności".
Odnosząc się do zapowiedzianej w kampanii wyborczej przez kandydata Republikanów budowy antyimigracyjnego muru na granicy z Meksykiem najbliższy współpracownik papieża stwierdził: "W konkretnych sprawach zobaczymy, jakie zapadną decyzje".
"Wydaje mi się, że jest za wcześnie na to, by teraz wydawać osąd" - zastrzegł.
„Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy".
Została podarowana w 1963 r. Pawłowi VI przez ówczesnego ambasadora Brazylii.
„Abyśmy zrozumieli wzajemną zależność wszystkich istot stworzonych".
Wraz z nim świętymi zostanie uznanych sześcioro innych błogosławionych.
W chrześcijańskiej dobroczynności nie ma podziału na dobroczyńców i beneficjentów.