Watykan potępił wypowiedź we włoskim Radiu Maryja o tym, że niedawne trzęsienie ziemi było "karą boską" za przyjęcie przez parlament ustawy o związkach partnerskich osób tej samej płci. To wypowiedź "obraźliwa i skandaliczna" - ocenił arcybiskup Angelo Becciu.
Abp Becciu, substytut watykańskiego sekretarza stanu i bliski współpracownik papieża Franciszka, powiedział w piątek agencji Ansa, że słowa wyemitowane po niedzielnym silnym trzęsieniu ziemi to "wypowiedź obraźliwa dla wierzących i skandaliczna dla tych, którzy nie wierzą".
Watykański dostojnik wyraził opinię, że tego typu stwierdzenia pochodzą z "okresu przedchrześcijańskiego i nie są zgodne z teologią Kościoła, ponieważ są sprzeczne z wizją Boga przedstawioną przez Chrystusa". Podkreślił, że w wizji tej Bóg nie jest "kapryśny i mściwy".
Wizję Boga wynikającą ze słów, jakie padły na antenie Radia Maryja, nazwał, "pogańską, a nie chrześcijańską".
"Kto przywołuje karę Bożą przed mikrofonami Radia Maryja, obraża samo imię Matki Bożej, którą wierzący postrzegają jako miłosierną matkę, pochylającą się nad swymi płaczącymi dziećmi i ocierającą ich łzy, zwłaszcza w straszliwych momentach, jak trzęsienie ziemi" - dodał abp Becciu.
"Możemy jedynie prosić naszych braci, dotkniętych przez tragedię trzęsienia ziemi, o przebaczenie za to, że zostali wskazani jako ofiary złości Boga. Niech wiedzą, że ze strony papieża mają współczucie, solidarność i wsparcie" - podkreślił.
Włoski dostojnik stwierdził następnie, że Radio Maryja musi "skorygować ton swego języka i bardziej dostosować go do Ewangelii oraz orędzia miłosierdzia".
W tle między innymi spotkanie z prezydentem Zelenskim podczas pogrzebu papieża Franciszka.
Nie wszyscy zwierzchnicy zwierzchnicy dykasterii Kurii Rzymskiej przestają pełnić urząd.
Na całej trasie przejazdu przez Wieczne Miasto tysiące ludzi.
Przewodniczyć jej będzie dziekan Kolegium Kardynalskiego kardynał Giovanni Battista Re.