Wśród ekip ratowniczych od samego początku obecni są na życzenie Ojca Świętego strażacy z Watykanu. Dołączyła też do nich grupa papieskich żandarmów.
W środkowych Włoszech trwa walka ze skutkami wczorajszego trzęsienia ziemi. Wśród ekip ratowniczych od samego początku obecni są na życzenie Ojca Świętego strażacy z Watykanu. Dołączyła też do nich grupa papieskich żandarmów.
Naocznym świadkiem cierpień doznawanych na obszarach dotkniętych tragedią jest ordynariusz Ascoli, bp Giovanni D’Ercole, który od początku towarzyszy poszkodowanym. W rozmowie z Radiem Watykańskim mówił o tym, co wydarzyło się w nocy.
„Około północy odwiedziłem osoby, które znalazły schronienie w miasteczku namiotowym. Słowa, które słyszałem najczęściej, to: «Nie opuszczajcie nas, bo niczego już nie mamy». Do godziny drugiej w nocy zostałem w miejscowości Pescara del Tronto, gdzie towarzyszyliśmy ludziom, dopóki nie zidentyfikowano wszystkich ciał. Krewni nie chcieli stamtąd odejść, trzeba było ich wspierać, starając się dodać otuchy i nadziei. Poszukiwania ocalałych trwały całą noc. Widziałem wycieńczenie strażaków, zaangażowanie ochrony cywilnej, licznych wolontariuszy i speleologów. Ich praca jest niezwykle trudna. Dzisiejszy dzień będzie w pewnym sensie smutniejszy niż wczorajszy ze względu na ból ludzi oraz malejącą nadzieję na odnalezienie bliskich” – powiedział bp D’Ercole.
"To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru".
Szczególnie na terenach, gdzie istnieją głębokie rany spowodowane długotrwałym konfliktami.
Papież przyjął przedstawicieli Konferencji Medycznej Ameryki Łacińskiej i Karaibów.
Papież przyjął w Watykanie uczestniczki kapituły generalnej sióstr paulistek.
Środowa katecheza stanowiła kontynuację rozważań dotyczących Paschy Jezusa (J 20, 19-23).
... w obronie i promowaniu pokoju, sprawiedliwości i braterstwa między ludźmi.