Franciszek w bazylice Matki Bożej Większej mówił, że nasz grzech jest „rezerwuarem miłosierdzia”.
Niemal wszyscy wielcy święci byli wielkimi grzesznikami lub, jak św. Teresa od Dzieciątka Jezus, zdawali sobie sprawę, że jedynie dzięki łasce Bożej nimi nie byli - powiedział papież Franciszek w swym drugim rozważaniu, jakie wygłosił w bazylice Matki Bożej Większej podczas rekolekcji dla księży w ramach Jubileuszu Kapłanów w czasie Roku Świętego Miłosierdzia. Przekonywał, że wśród tych, którzy działają na rzecz zwalczania uzależnień, zazwyczaj najlepiej pomagają ci, którzy sami zostali od nich ocaleni, a „najlepszym spowiednikiem jest zwykle ten, kto się lepiej spowiada”.
Ojciec Święty zauważył, że nasz grzech jest „rezerwuarem miłosierdzia”. Często jednak się zdarza, że „nasz grzech jest jak sito, jak dziurawy dzbanek, z którego w krótkim czasie wypływa łaska”, dlatego Jezus powiedział Piotrowi, że „trzeba wybaczyć siedemdziesiąt siedem razy”. - Bóg niestrudzenie przebacza, nawet wtedy, gdy widzi, że jego łasce nie udaje się zapuścić silnych korzeni w glebie naszego serca, gdy widzi, że droga jest trudna, pełna chwastów i skalista. Stale na nowo zasiewa swoje miłosierdzie i przebaczenie - stwierdził Franciszek.
Przekonywał, że Bóg jest zawsze „większy od naszej świadomości” grzechu, „nie tylko niestrudzenie nam przebacza, ale odnawia także bukłaki, w które przyjmujemy Jego przebaczenie”. Tym nowym bukłakiem jest samo „Jego miłosierdzie, na ile jest doświadczane w nas samych i na ile wprowadzamy je w życie, pomagając innym”. - Serce, które otrzymało miłosierdzie nie jest sercem połatanym, ale sercem nowym, stworzonym na nowo. To serce, o którym Dawid mówi: „Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste i odnów we mnie moc ducha” - mówił papież. Dodał, że jest to „serce, które wie, że zostało stworzone na nowo dzięki połączeniu swej nędzy z przebaczeniem Boga i dlatego «jest to serce, które otrzymało miłosierdzie i daje miłosierdzie»”. Doświadcza ono „dobrodziejstw łaski wobec swego zranienia i wobec swojego grzechu, odczuwa, że miłosierdzie uspakaja jego winę, nawadnia miłością jego oschłość, rozpala na nowo jego nadzieję”.
Pełny tekst papieskich rozważań
- Dlatego też kiedy równocześnie i z tą samą łaską przebacza tym, którzy mają wobec niego jakiś dług i współczuje tym, którzy są także grzesznikami, to owo miłosierdzie zakorzenia się w glebie żyznej, w której woda się nie zatraca, ale daje życie. Pełniąc to miłosierdzie, które naprawia krzywdy innych, nikt nie jest lepszy, by pomóc w jego uleczeniu, niż ten, kto podtrzymuje żywe doświadczenie bycia przedmiotem miłosierdzia wobec tego samego zła. Widzimy, że wśród tych, którzy działają na rzecz zwalczania uzależnień, zazwyczaj najlepiej rozumieją, pomagają i wymagają od innych, właśnie ci, którzy sami zostali od nich ocaleni. A najlepszym spowiednikiem jest zwykle ten, kto się lepiej spowiada. Niemal wszyscy wielcy święci byli wielkimi grzesznikami lub, jak św. Teresa od Dzieciątka Jezus, zdawali sobie sprawę, że jedynie dzięki łasce Bożej nimi nie byli - zauważył Ojciec Święty.
Wskazał, że warto podziwiać tych, „którzy pozwolili, aby ich serce zostało odrodzone przez miłosierdzie i abyśmy dostrzegli w jakim «rezerwuarze» je otrzymali” Ukazał to na przykładzie świętych: Pawła, Piotra, Jana, Augustyna, Franciszka, Ignacego, Proboszcza z Ars w literackiej wersji Bernanosa, argentyńskiego Proboszcza Brochero, wietnamskiego kardynała Françoisa Xaviera Nguyễna Văn Thuậna, a na zakończenie skupił się postaci Matki Bożej jako „naczyniu miłosierdzia”.
The Vatican - Polski
Jubileusz Kapłanów - 02.06.2016
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Posługa musi być służbą ludziom, a nie jedynie chłodnym wypełnianiem prawa.
Dbajcie o relacje rodzinne, bo one są lekarstwem zarówno dla zdrowych, jak i chorych
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.