Papież często idzie na peryferia. I tym razem jest podobnie. Odwiedził więźniów jednym z więzień Filadelfii.
Bezpośrednio po spotkaniu z biskupami Franciszek udał się do miejscowego więzienia. Jest ono położone na peryferiach Filadelfii. Papież poleciał tam helikopterem, bo całe miasto jest dziś zablokowane. Jest to więzienie o zaostrzonym rygorze. Przetrzymywanych jest tam niemal 3 tys. osób. Papież spotkał się jedynie z nieliczną delegacją uwięzionych, ale było w niej 9 zabójców i 14 gwałcicieli. W większości byli to ludzie młodzi. Więźniowie sami zrobili fotel, na którym siedział Franciszek.
W skierowanym do więźniów przemówieniu Papież podziękował osadzonym za tę możliwość spotkania z nimi. Od razu zaznaczył, że wie, jak trudny i pełen zmagań jest to czas zarówno dla nich, jak dla ich rodzin i całego społeczeństwa. Zaznaczył także, że przybył do nich jako pasterz, ale przede wszystkim jako brat, aby dzielić ich sytuację i uczynić ją swoją własną.
Pełny tekst papieskiego przemówienia
Ojciec Święty nawiązał w swoim rozważaniu do ewangelicznej sceny z Jezusem obmywającym nogi swoim uczniom podczas Ostatniej Wieczerzy. Wielu trudno było ten gest zaakceptować. A Piotr powiedział: „Nigdy mi nie będziesz nóg umywał” (J 13, 8). Papież mówi jednak, że Jezus chce oczyścić każdego.
„Dzięki wierze wiemy, że Jezus nas poszukuje. Chce uleczyć nasze rany, zadbać o nasze stopy zranione samotnym podążaniem, oczyścić każdego z nas od kurzu naszej podróży. Jezus nie pyta nas, gdzie byliśmy, nie pyta, co takiego robiliśmy. Przeciwnie, mówi nam: «Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną» (J 13, 8). Dopóki nie umyję twoich stóp, nie będę mógł dać ci życia, o którym zawsze marzył Ojciec, życia dla którego cię stworzył. Jezus wychodzi nam na spotkanie, aby przywrócić nam godność dzieci Boże. Chce nam pomóc wyruszyć ponownie, podjąć na nowo naszą drogę, odzyskać nadzieję, przywrócić nam wiarę i ufność. Chce, byśmy powrócili na ścieżki życia, uświadomili sobie, że mamy misję i że czas uwięzienia nie jest i nigdy nie będzie tym samym, co wykluczenie” – powiedział Papież.
Franciszek podkreślił, że każdy z nas musi być oczyszczony i obmyty. Każdy z nas poszukuje nauczyciela, który chce nam pomóc wznowić naszą podróż. Pan nas szuka, wyciąga do wszystkich pomocną dłoń.
„To bolesne, gdy widzimy systemy więzienne, które nie troszczą się o pielęgnowanie ran, ich uzdrowienie, stworzenie nowych możliwości. To bolesne, gdy widzimy ludzi, którzy myślą, że tylko niektórzy muszą być obmyci, oczyszczeni, nie uznając, że ich znużenie, ból i rany są także znużeniem, bólem i ranami całego społeczeństwa. Pan mówi nam to wyraźnie poprzez znak: obmywa nasze stopy, abyśmy mogli wrócić do stołu. Tego stołu, z którego nie chce, aby ktokolwiek był wykluczony. Stołu, który jest zastawiony dla wszystkich i do którego wszyscy jesteśmy zaproszeni” – powiedział Papież.
Ojciec Święty starał się pokazać sens tej trudnej sytuacji, w której znajdują się osadzeni. Mówił, jak ważna w ich reintegracji jest rola społeczeństwa.
„Ten okres waszego życia może mieć tylko jeden cel: podać wam rękę w powrocie na właściwą drogę, podać rękę, by pomóc wam powrócić do społeczeństwa. W tym powrocie wszyscy mamy udział. Wszyscy jesteśmy wezwani, by dodawać otuchy, towarzyszyć i umożliwiać tę rehabilitację, której poszukuje i pragnie każdy: więźniowie, ich rodziny, funkcjonariusze, odpowiedzialni za programy społeczne i edukacyjne. Rehabilitacji, która przynosi korzyść i podnosi morale całej wspólnoty i społeczeństwa” – powiedział Papież.
Na koniec Franciszek przypomniał, że każdy z nas ma coś, z czego musi się obmyć lub oczyścić. Niech wiedza o tym fakcie inspiruje do życia w solidarności, wspierania się wzajemnie i szukania tego, co najlepsze dla innych.
Zakończywszy swe przemówienie Ojciec Święty podszedł do siedzących przed nim więźniarek, a następnie więźniów. Osobiście pozdrowił każdego z nich, z każdym zamienił kilka słów. Niektórzy prosili go o błogosławieństwo. Na twarzach uwięzionych mogliśmy zobaczyć rzadki w tym miejscu uśmiech. Franciszek podszedł też do grupy krewnych więźniów i pracowników więzienia. Na koniec pobłogosławił różańce i inne dewocjonalia. Podziękował też więźniom za własnoręcznie wykonany dar.
Z więzienia Papież powrócił do seminarium na obiad. Dziś czeka go jeszcze najważniejsze wydarzenie tej podróży apostolskiej – wielka Msza z rodzinami na bulwarze Franklina w Filadelfii. Wczoraj było tam milion osób. Dziś będzie ich prawdopodobnie jeszcze więcej. Papież ogłosi też miejsce następnego Światowego Spotkania Rodzin. Jeszcze dziś o godz. 20:00 czasu miejscowego odleci do Rzymu.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.
Na portalu Vatican News w 53 językach, w tym w języku migowym.
Nowe władze polskiego Episkopatu zostały wybrane w marcu 2024 roku.