Papież o kobietach i dzieciach ulicy.
Kościół nie może milczeć ani zamykać oczu wobec smutnego losu dzieci i kobiet ulicy – wskazał Papież, spotykając się z uczestnikami zakończonego dziś międzynarodowego sympozjum Duszpasterstwa Drogi. Przypomniał, że celem tego spotkania, zorganizowanego przez Papieską Radę ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących, było przygotowanie planu działania w odpowiedzi na zjawisko, jakim są żyjące głównie na ulicy dzieci, kobiety i także ich rodziny.
„Dzieci i kobiety ulicy nie są liczbami, nie są «pakunkami» do wymiany. To są istoty ludzkie z własnym imieniem i twarzą, z tożsamością daną przez Boga każdej z nich. Są dziećmi Bożymi tak jak my, równymi nam, mającymi takie same prawa jak my. Żadne dziecko nie wybiera samo, by żyć na ulicy. Niestety również w świecie nowoczesnym i zglobalizowanym wiele dzieci zostaje obrabowanych ze swego dzieciństwa, swoich praw i przyszłości. Brak im prawdziwej rodziny, edukacji i opieki zdrowotnej. Każde dziecko opuszczone czy zmuszone, by żyć na ulicy, padające łupem organizacji przestępczych, to wołanie wznoszące się do Boga, który stworzył mężczyznę i kobietę na swój obraz. To wołanie oskarżające system społeczny, który od kilkudziesięciu lat krytykujemy, ale którego nie potrafimy zmienić zgodnie z kryteriami sprawiedliwości” – powiedział Papież.
Ojciec Święty wyraził też niepokój wzrostem liczby dziewcząt i kobiet, zmuszanych do zarabiania na życie sprzedając swe ciało, wykorzystywanych przez organizacje przestępcze, a nieraz przez własnych krewnych. „Jest to hańbą naszych społeczeństw chlubiących się nowoczesnością oraz wysokim poziomem kultury i rozwoju – powiedział Franciszek. – Nikt nie może pozostać obojętny wobec pilnej potrzeby ochrony godności kobiety, zagrożonej czynnikami kulturowymi i ekonomicznymi!”. Papież podkreślił też konieczność zaangażowania chrześcijan w usuwanie przyczyn zmuszających dzieci czy kobiety do życia na ulicy i szukania tam zarobku. Winni oni nieść wszystkim dobroć Boga, miłosiernego Ojca.
Międzynarodowe sympozjum Duszpasterstwa Drogi trwało w Rzymie od 13 do 17 września. Jak zwróciła uwagę Papieska Rada ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących, dramat dzieci i kobiet ulicy wymaga przyspieszenia interwencji zarówno Kościoła powszechnego i Kościołów lokalnych, jak instytucji cywilnych.
Zjawisko handlu ludźmi i wykorzystywania seksualnego kobiet jest złożoną rzeczywistością. Wynika z braku równowagi rozwoju społeczno-gospodarczego naszych czasów. Wiele osób pada ofiarą przemocy i zniewolenia. Zorganizowane grupy przestępcze wykorzystują dzieci i kobiety. Przemysł seksualny nieustannie zbiera swoje żniwo. Patologiczne zjawisko dzieci ulicy osiągnęło już poziom globalny i wciąż rośnie. Szczególnie jest to odczuwalne w krajach rozwijających się. Najwięcej porzuconych dzieci jest w Ameryce Łacińskiej i środkowej Afryce, ale problem ten dotyka coraz bardziej Europy Wschodniej. Pogarsza go ubóstwo i migracja ze względu na rozpad rodziny, zaniedbania i niepokoje społeczne. Według dzisiejszych szacunków na świecie jest ok. 5,5 mln dzieci, które padają ofiarą pracy przymusowej lub handlu ludźmi w celu wykorzystywania seksualnego. W sumie szacuje się, że wszystkich takich ludzi na całym świecie jest dziś ok. 21 mln. Są to dane nieoficjalne.
W rzymskim sympozjum wzięli udział między innymi: przewodniczący Papieskiej Rady ds. Rodziny abp Vincenzo Paglia; dr Isabela Mihalache z Rady Europy, zajmująca się zwalczaniem zjawiska handlu ludźmi wśród społeczności romskich; siostra Gabriella Bottani, SMC, koordynatorka Talitha Kum, czyli międzynarodowej sieci Życia Konsekrowanego, działająca przeciwko zjawisku handlu ludźmi.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.