Podsumowując wyważone i konsekwentne postępowanie Kościoła na Kubie wobec władzy Fidela, a następnie Raula Castro, niektórzy obserwatorzy podkreślają, że Franciszek podczas wizyty na wyspie zastanie tam więcej wierzących, niż było ich kiedykolwiek po 1959 roku.
Przybywającego na Kubę z trzydniową wizytą papieża powitają nie tylko wierzący. Będą to także dziesiątki tysięcy Kubańczyków, którzy nigdy nie uczestniczyli w Mszy świętej i nie są nawet chrześcijanami. Dlaczego?
"Ponieważ po dziesięcioleciach konfliktu z komunistyczną władzą Kościół potrafił zyskać pozycję praktycznie jedynej niezależnej instytucji mającej szerokie wpływy na wyspie" - ocenia agencja AP w depeszy z Hawany.
Co więcej, Kościół rozszerzył swe wpływy na obszary zdominowane do niedawna przez państwo, dostarczając dziesiątkom ludzi żywności, ułatwiając dostęp do edukacji, a także do podstawowej wiedzy o prowadzeniu biznesu, m.in. przez udostępnianie fachowej zagranicznej literatury.
Rolę arcybiskupa Hawany, 78-letniego kardynała Jaime Ortegi na Kubie niektórzy eksperci cytowani przez agencję Reuters porównują do tej, jaką spełniał wobec władzy komunistycznej w Polsce, zanim został papieżem, kardynał Karol Wojtyła.
Gdy w przeddzień lądowania Jana Pawła II w Hawanie w styczniu 1998 roku Fidel Castro w nocnym przemówieniu telewizyjnym zaskoczył kardynała Jaime Ortegę, wzywając rodaków do "masowego udziału w Mszach papieskich", arcybiskup Hawany skomentował to z uśmiechem na konferencji prasowej dla 500 dziennikarzy: "Zapewne wyczuwacie subtelną różnicę: kiedy Fidel Castro wzywa do udziału w Mszach papieskich i kiedy ja wzywam, to nie jest zupełnie to samo".
"Podobnie jak Jan Paweł II, Jaime Ortega nie dąży do konfrontacji, co pozwala komunistom dostrzegać swoje własne błędy" - mówi Andrea Bartoli z Seton Hall, Uniwersytetu Katolickiego pod Nowym Jorkiem.
Sam Ortega spędził w latach 1966-67 osiem miesięcy w obozie pracy, kiedy rząd Fidela Castro prowadził nagonkę na duchownych, gejów i innych rzekomych wrogów rewolucji. Po opuszczeniu obozu (były to tzw. Wojskowe Pomocnicze Jednostki Produkcyjne - UMAP) Ortega skomentował ten pobyt jako "doświadczenie jedyne w swoim rodzaju", które było dla niego wielką lekcją współczucia i solidarności wobec bliźnich, jakiej nie doświadczył w seminarium duchownym.
Zachowuje on pewną rezerwę wobec części działaczy i organizacji opozycyjnych i jest przez część z nich krytykowany.
"Są niezbyt obecni wśród społeczeństwa kubańskiego; bardziej ich widać w zagranicznej prasie, na południu Florydy i na blogach" - powiedział ostatnio arcybiskup Hawany w wywiadzie radiowym.
Papież Franciszek na delikatnym etapie rozmów dyplomacji watykańskiej z Waszyngtonem i Hawaną poprosił Ortegę, aby doręczył osobiście jego list prezydentowi USA. Kardynał poleciał do Waszyngtonu i odbył w Białym Domu tajne spotkanie z Barackiem Obamą.
Jan Paweł I mianował najpierw (w 1978 r.) Ortegę biskupem zachodniej prowincji Kuby, Pinar del Rio. Arcybiskupem Hawany - w 1981 roku, kiedy Kuba była oficjalnie państwem ateistycznym. Od tego czasu Fidel Castro łagodził stopniowo swą politykę wobec Kościoła, a wpływy Ortegi rosły.
Pozycja Ortegi umacnia się wyraźnie odkąd Fidela Castro zastąpił u steru rządów jego młodszy brat, Raul. Kościół stopniowo zaczął odzyskiwać skonfiskowane grunty i budynki kościelne.
Kościół - przypomniała agencja Reuters - poparł wysiłki prezydenta Raula Castro zmierzające do zreformowania gospodarki zarządzanej w radzieckim stylu, a papież Franciszek osobiście działał jako mediator między Kubą a USA.
Dzięki temu uwieńczone zostały powodzeniem starania zapoczątkowane przez papieża Jana Pawła II, który odwiedzając karaibską wyspę w styczniu 1998 roku, wystąpił z historycznym wezwaniem, "aby Kuba otworzyła się na świat, a świat otworzył się na Kubę".
Przed pielgrzymką Jana Pawła II na Kubę decyzją rządu Fidela Castro zostały przywrócone na wyspie święta Bożego Narodzenia.
W 2010 roku słynne katolickie opozycjonistki, Damy w Bieli, które organizowały uliczne demonstracje, domagając się zwolnienia więźniów politycznych, zyskały jako ruch polityczny międzynarodowy prestiż. Wiele z tych kobiet to wdowy po 75 więźniach politycznych aresztowanych w 2003 roku podczas tzw. czarnej wiosny. Ich demonstracje organizowane po Mszy świętej bywały rozpędzane; atakowali je "oburzeni obywatele" organizowani przez rząd.
Ortega osobiście zaapelował do Raula Castro. Doszło do spotkania kardynała z prezydentem. Przy wstawiennictwie i dzięki mediacji rządu hiszpańskiego nastąpiło uwolnienie 126 więźniów politycznych.
W lipcu tego roku Jorge Mario Bergoglio odwiedził trzy najbiedniejsze kraje Ameryki Łacińskiej: Ekwador, Boliwię i Paragwaj jako cel swej pierwszej pielgrzymki na rodzinny kontynent, co miało szczególną wymowę i stanowiło potwierdzenie głównego przesłania jego pontyfikatu skierowanego do ubogich.
Teraz celem podróży są skłócone Kuba i USA.
"Papież chce w ten sposób nadać większą siłę swemu wezwaniu do pojednania między dwoma wrogimi krajami" - napisał komentator ukazującego się w Madrycie katolickiego konserwatywnego dziennika "ABC".
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.