Do tworzenia bardziej ludzkiej gospodarki i łączenia wydajności z solidarnością wezwał Papież Franciszek włoskich spółdzielców.
Uczynił to w czasie specjalnej audiencji dla przedstawicieli Spółdzielczego Banku Kredytowego w Rzymie (Banca di Credito Cooperativo), obchodzącego 60-lecie swego powstania. Do Auli Pawła VI przybyło 7 tys. osób, pracowników firmy wraz z rodzinami.
Franciszek przypomniał chlubną tradycję katolickiej spółdzielczości we Włoszech. Podkreślił, że wiele tego typu placówek założyli księża, a także wierni świeccy, ożywiani duchem chrześcijańskiej solidarności. Papież wskazał, że spółdzielcy powinni tworzyć nowe miejsca pracy, wspomagać rodziny i młodzież, wprowadzać mikrokredyty oraz promować uczciwość, co jest szczególnie ważne w czasach powszechnie panującej korupcji. Mają też być głównymi twórcami globalizacji solidarności pamiętając przy tym, że na pierwszym miejscu musi stać człowiek, a nie bóg-pieniądz.
„Jesteście spółdzielnią kredytową, a zarazem największym Spółdzielczym Bankiem Kredytowym we Włoszech. Może się zdarzyć, że spółdzielnia stanie się wielkim przedsiębiorstwem; jednak nie to jest najważniejszym wyzwaniem. Jest nim nieustanny rozwój prawdziwej spółdzielczości i stałe jej pogłębianie. Bank spółdzielczy musi dążyć do humanizowania gospodarki i łączenia wydajności z solidarnością. I tu w grę wchodzi kolejne ważne słowo nauki społecznej: pomocniczość” – powiedział Franciszek.
Papież podziękował włoskim spółdzielcom za hojne przekazywanie środków na dzieła miłosierdzia. Wspomagają oni m.in. rzymski szpital pediatryczny Dzieciątka Jezus, który realizuje projekt „Nie zapominaj o mnie”. Skierowany jest on do ciężko chorych i ubogich dzieci z Rzymu i okolicy.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.