We wspaniałym wnętrzu kościoła św. Franciszka w Quito, będącego częścią konwentu franciszkanów, odbyło się spotkanie Papieża z przedstawicielami świata polityki, gospodarki i życia społecznego Ekwadoru.
Myśl tę Papież kontynuował dalej w odniesieniu do koncepcji sprawiedliwości i ekologii.
„Eksploatacja tak bogatych w Ekwadorze zasobów naturalnych nie powinna zmierzać do doraźnego zysku. Zarządzanie tym bogactwem wymaga naszego zaangażowania wraz z całym społeczeństwem oraz przyszłymi pokoleniami, którym nie możemy pozostawić w dziedzictwie tego dobra bez właściwej troski o środowisko naturalne, bez świadomości bezinteresowności wypływającej z kontemplacji świata stworzonego. Towarzyszą nam tu dziś bracia należący do pierwotnej ludności, przybyli z ekwadorskiej Amazonii. Obszar ten jest jednym z najbogatszych „w różne gatunki, w gatunki endemiczne, niedostatecznie chronione”. Wymaga to „szczególnej troski ze względu na ich ogromne znaczenie dla globalnego ekosystemu”, posiadają bowiem biologiczną różnorodność „o wielkiej złożoności, niemal niemożliwej do poznania jej w pełni”; gdy są „wypalane lub karczowane, żeby powiększać uprawy, to w ciągu kilku lat ginie wiele gatunków”, o ile nie „przekształcają się w jałowe pustynie” (por. LS 37-38). I to w tej dziedzinie Ekwador – wraz z innymi krajami regionu Amazonii – ma szansę praktykować pedagogię ekologii integralnej. Odziedziczyliśmy od naszych rodziców świat, otrzymaliśmy go jako pożyczkę od naszych dzieci i przyszłych pokoleń, którym musimy ją zwrócić! I poprawić. I to jest bezinteresowność” – powiedział Franciszek.
Papież podkreślił, że z braterstwa przeżywanego w rodzinie rodzi się druga wartość: solidarność w społeczeństwie, która nie polega tylko na dawaniu potrzebującym, ale również na odpowiedzialności za siebie nawzajem. Jeśli widzimy w innym brata, nikt nie może być wykluczony, nikogo nie można pozostawić oddzielonego. Ma to swoje przełożenie także na poziom państwa.
„Ekwador, podobnie jak wiele innych krajów Ameryki Łacińskiej, doświadcza dzisiaj głębokich zmian społecznych i kulturowych, nowych wyzwań, które wymagają zaangażowania wszystkich podmiotów społecznych. Migracja, koncentracja ludności w miastach, konsumpcjonizm, kryzys rodziny, bezrobocie, mnóstwo biedy stwarzają niepewność i napięcia stanowiące zagrożenie dla współżycia społecznego. Normy i prawa, a także projekty społeczeństwa obywatelskiego muszą zmierzać do integracji, aby promować przestrzenie dialogu, przestrzenie spotkania, a więc zostawić w bolesnym wspomnieniu wszelkiego rodzaju prześladowania, przesadne kontrole i pozbawienie wolności” – powiedział Papież.
I w końcu trzecia wartość, na którą wskazuje Franciszek, to zasada pomocniczości. Akceptacja, że nasza decyzja nie musi koniecznie być jedyną słuszną jest zdrową realizacją pokory. Uznając to, co jest dobre w innych, także z ich ograniczeniami, dostrzegamy bogactwo charakteryzujące różnorodność oraz wartość komplementarności. „Ludzie, grupy mają prawo do podejmowania swojej drogi, nawet jeśli czasami prowadzi to do popełniania błędów” – podkreślił Ojciec Święty.
„Szanując wolność, społeczeństwo obywatelskie jest powołane do promowania każdej osoby i podmiotu społecznego, tak aby mogły one podjąć swoją rolę i wnieść swój specyficzny wkład na rzecz dobra wspólnego. Dialog jest konieczny, jest niezbędny aby dotrzeć do prawdy, która nie może być narzucana, ale poszukiwana szczerze i z krytycyzmem. W demokracji współuczestniczącej, każda z sił społecznych, grupy ludności pierwotnej, Afro-Ekwadorczycy, kobiety, stowarzyszenia obywatelskie i osoby działające na rzecz społeczności w służbach publicznych, są w tym dialogu głównymi aktorami. Są niezbędnymi aktorami tego dialogu, nie są widzami” – powiedział Papież.
Konkludując Franciszek podkreślił, że również Kościół pragnie współpracować w dążeniu do dobra wspólnego poprzez swoją działalność społeczną i edukacyjną, krzewiąc wartości etyczne i duchowe, będąc proroczym znakiem niosącym promień światła i nadziei wszystkim, zwłaszcza najbardziej potrzebującym.
Po spotkaniu w kościele franciszkanów w Quito Papież udał się do znajdującego się w pobliżu kościoła jezuitów. Ochrona osobista Ojca Świętego miała nie lada problem, jak przeprowadzić go przez zewsząd naciskający tłum rozentuzjazmowanych wiernych. Papież zresztą chętnie podchodził do ludzi, błogosławiąc ich i dotykając podawane mu różne przedmioty.
Wizyta w kościele Towarzystwa Jezusowego miała charakter ściśle prywatny. Franciszek pomodlił się tam przed obrazem Matki Bożej Addolorata, przedstawiającej Maryję z sercem przebitym siedmioma mieczami. Po nawiedzeniu świątyni spotkał się tam także ze swoimi współbraćmi zakonnymi.
Środa będzie ostatnim dniem pobytu Franciszka na ziemi ekwadorskiej. Przed południem Papież odwiedzi małą wspólnotę sióstr na przedmieściach stolicy oraz prowadzony przez nie dom starców. Stamtąd pojedzie do sanktuarium maryjnego El Quinche, gdzie spotka się z duchowieństwem, zakonnikami i seminarzystami. Bezpośrednio po nim Papież uda się na międzynarodowe lotnisko Mariscal Sucre skąd odleci do Boliwii.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.