W Rosji powstała „ekumeniczna” wersja hymnu Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Nagrała ją młodzież z Krasnojarska, trzeciego co do wielkości miasta Syberii.
Przez długi czas jedyną dostępną wersją hymnu było nagranie zrobione na smartfonie, zrealizowane przez studiującą w Polsce mieszkankę Syberii Elenę Timokhinę. Jest ona autorką oficjalnego tłumaczenia słów hymnu na język rosyjski. Jednak kilka dni temu została oficjalnie zaprezentowana pierwsza rosyjska wersja, którą przygotowała młodzież z parafii Przemienienia Pańskiego w Krasnojarsku i siostry boromeuszki. Jako dyrygent wystąpił kierownik chóru z najbliższej parafii prawosławnej, natomiast nagranie realizował członek wspólnoty protestanckiej.
„Kiedy podczas nagrania zorientowaliśmy się, że wśród nas są przedstawiciele wszystkich gałęzi chrześcijańskich, bardzo się ucieszyliśmy – mówi s. Wiera Isaczenko SMCB. – Oczywiście było dużo żartów na temat tego, jak ten hymn wyglądałby u protestantów, jak u prawosławnych... Ale myślę, że udało nam się w ramach tego projektu zbudować jedność i też doświadczyć prawdziwej ludzkiej jedności”.
Oprócz nagrania hymnu młodzież z Krasnojarska zrobiła teledysk, który można obejrzeć na oficjalnej stronie Światowych Dni Młodzieży. Tymczasem w innych miastach Rosji powstają kolejne wersje hymnu, co świadczy o wielkim zaangażowaniu młodzieży katolickiej w przygotowaniach do przyszłorocznego spotkania w Krakowie.
Молодежь Красноярск
Гимн ВДМ 2016 "Благословенны милосердные", Автор: Jakub Błycharz, Перевод: Елена Тимохинa
Armenia, Papua-Nowa Gwinea, Wenezuela i Włochy – z tych krajów pochodzi siedmioro nowych świętych.
Ojciec Święty spotkał się z uczestnikami Jubileuszu Romów, Sinti i Wędrujących Społeczności.
Małżeństwo to jedno z najszlachetniejszych powołań człowieka.
Syn zmarł 18 lat temu, „lecz wydaje się, jakby to było wczoraj”.
"Niech z waszych rodzin, wspólnot parafialnych i diecezjalnych płynie przykład miłości..."
W komunikacji medialnej będzie teraz jak włoski, angielski czy hiszpański.
Głód bywa dziś już traktowany jako coś w rodzaju „muzyki w tle”, do której się przyzwyczailiśmy.