„Kraj, który nazywano oazą pokoju w całym regionie, stał się placem zabaw dla terrorystów”. Tak przewodniczący episkopatu Kenii opisał obecną sytuację swojej ojczyzny.
Spotykając się w Nairobi z dziennikarzami na zakończenie sesji plenarnej konferencji biskupów kard. John Njue powiedział: „W ostatnich tygodniach wielu Kenijczyków padło ofiarą terroryzmu, wypadków drogowych, samobójstw, zatrucia nielegalnym alkoholem czy nawet głodu”. Podkreślił, że nie można zaakceptować takiego braku bezpieczeństwa i wszyscy obywatele powinni temu przeciwdziałać np. przez współpracę z organami bezpieczeństwa. Równocześnie zaapelował do policji o nieprzekraczanie granic prawa, a do przywódców o unikanie wypowiedzi, które wprowadzają podziały.
Episkopat na swej sesji plenarnej zwrócił też uwagę na wzrost korupcji, szczególnie na szczeblu lokalnym, mimo że w ostatnim czasie podwyższono pensje urzędników ze znacznym obciążeniem dla budżetu. Czy niedawne reformy, przeprowadzone celem decentralizacji władzy, „mają oznaczać dobrobyt dla nielicznych Kenijczyków, czy też dla wszystkich?” – pytają biskupi.
Episkopat Kenii ostrzega, że nowy system władzy nie utrzyma się w atmosferze nietolerancji i wzajemnych oskarżeń. Apeluje o wspólną walkę z korupcją i wzywa polityków, aby zaprzestali promowania samych siebie i pokazów siły, a podjęli służbę społeczeństwu.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.