Papież modli się o znalezienie pokojowych dróg uregulowania kryzysu na Ukrainie.
Napisał o tym w liście do pełniącego obowiązki prezydenta tego kraju Ołeksandra Turczynowa. Wyraził w nim również współczucie jego narodowi, "wymieniając zwłaszcza ofiary konfliktów, do jakich dochodziło w ostatnich miesiącach, a także tych, którzy cierpią z powodu obecnych wydarzeń" - podała, informując o liście Franciszka, telewizja "EspresoTV".
"Jednocześnie zapewniam o swej modlitwie o to, aby rząd Pańskiego kraju i wszystkie zainteresowane strony oraz cała wspólnota międzynarodowa nie przestały poszukiwać rozwiązań pokojowych na drodze dialogu i rozmów, cierpliwie i z wykorzystaniem wszelkich możliwych środków w tym kierunku" - napisał Ojciec Święty.
Podkreślił, że nie wątpi, iż "zostanie zrobione wszystko, co tylko możliwe, aby ukoić dusze i przywrócić stosunki wzajemnego szacunku i zaufania, przezwyciężając atmosferę nieufności i przygnębienia, która grozi jeszcze większym rozszerzeniem się i może stać się przeszkodą w osiągnięciu wspólnych i trwałych ustaleń".
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.