Na blokadzie drogowej w Konstantynówce w obwodzie donieckim separatyści zastrzelili dziś kapłana prawosławnego – poinformował na Twitterze Sergiusz Harmasz, redaktor naczelny wydania „Ostriw”. Z jego relacji wynika, że duchowny, który mieszkał w sąsiedztwie, wyszedł, aby przemówić im do rozsądku. „Nie dogadali się...” – zaznaczył Harmasz.
Po pewnym czasie na Facebooku wyjaśniono, że zginął ks. Pawło Żuczenko. Według późniejszego wpisu red. Harmasza o. Paweł był proboszczem cerkwi św. Dymitra Dońskiego w Aleksiejewo-Drużkówce.
Zgon kapłana potwierdził później na Antenie Społecznej TV ks. Gieorgij Kowalenko, rzecznik Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego. Dodał przy tym, że duchowny ten nie należał już do eparchii (diecezji) gorłowskiej i ostatnio nie pełnił obowiązków duszpasterskich.
Dziś wieczorem Prokuratura Generalna Ukrainy podała, że w kierunku 44-letniego kapłana wystrzelono 8 pocisków z broni automatycznej. Rozpoczęto śledztwo w tej sprawie.
W Konstantynówce, gdzie prorosyjscy separatyści zajęli siedzibę władz miejskich i wieżę telewizyjną, trwa operacja antyterrorystyczna.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.