Coraz trudniej żyje się chrześcijanom w Malezji. W nocy nieznani sprawcy obrzucili butelkami z koktajlami Mołotowa kościół w Penang. Na całe szczęście obyło się bez ofiar. Wcześniej na trzech świątyniach pojawiły się obrazoburcze napisy podważające bóstwo Chrystusa.
Ataki wpisują się w kampanię, której jednym z elementów jest zakaz wypowiadania przez wyznawców Chrystusa słowa Bóg w ich rodzimym języku, ponieważ brzmi ono tak samo jak w Koranie, czyli Allach.
Antychrześcijańskie ataki ze strony muzułmanów przybierają w ostatnim czasie na sile, co rodzi poważne obawy, że może powtórzyć się scenariusz z 2010 r., kiedy to przez kraj przetoczyła się fala przemocy na tle religijnym.
Przedstawiciele Kościoła apelują o spokój i dialog. Przypominają jednak zarazem, że prawa mniejszości też powinny być szanowane, a wszelka radykalizacja postaw nie prowadzi do niczego dobrego.
Dziś naprzemiennie stosowano tlenoterapię wysokoprzepływową oraz maskę Ventimask.
„Wobec tajemnicy cierpienia nie możemy otrzymać wszystkich odpowiedzi”.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."