Nie milkną głosy oburzenia i protesty po tajemniczej śmierci 7-letniego chłopca w indyjskim stanie Radżastan.
Martwe ciało Anmola Gemethiego znaleziono w rzece w miejscowości Tardiobri dwa dni po jego zaginięciu. Było ono okaleczone nie do poznania. Na brzuchu znaleziono ślady podpalenia, palce były odcięte, a na kończynach widoczne były liczne nacięcia i urazy.
Zdaniem policji, która oparła się na pierwszych oględzinach lekarskich zwłok, było to zwykłe utonięcie, a więc sprawa nie ma podłoża religijnego. Z tą oceną nie zgadza się jednak ani rodzina chłopca, ani chrześcijanie z miejscowości, gdzie mieszkał. „Dokonały tego ręce hinduskich fundamentalistów – powiedział ojciec chłopca. – Oni już wcześniej odgrażali się nam ze względu na naszą wiarę, radząc, byśmy nie wracali do wioski”.
W całym stanie trwa mobilizacja chrześcijan w tej sprawie. Pod hasłem „Sprawiedliwość dla męczennika Anmola” rozpoczęto kampanię z żądaniem ukarania sprawców zbrodni i zwrócenia uwagi na realne zagrożenie życia chrześcijan.
Organizacja pozarządowa Katolickie Forum Świeckich wysłała w tej sprawie memorandum przesłane prezydentowi i premierowi Indii, a także gubernatorowi Radżastanu i dowódcy tamtejszej policji. Domaga się w nim pełnego wyjaśnienia tej śmierci. „Apel został skierowany do sumień tych, którzy powinni podjąć niezwłocznie odpowiednie środki naprawcze i karne. Tylko właściwe przeprowadzone dochodzenie i najostrzejsze kary dla zabójców będą odpowiednim środkiem odstraszającym” – czytamy w oświadczeniu.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.