Dzisiaj wieczorem w centrum Moskwy, w obchodzoną niegdyś hucznie rocznicę rewolucji październikowej, wierni różnych wyznań uczestniczyli w panichidzie czyli modlitwie za zmarłych. Modlono się za ofiary prześladowań za wiarę w czasach totalitaryzmu komunistycznego.
Na Nowym Placu, położonym obok cerkwi św. Jana Teologa (Ewangelisty), zebrali się wierni różnych wyznań, aby modlić się za chrześcijan zamordowanych w czasach reżimu totalitarnego. Zaraz po modlitwie za zamordowanych została otwarta we wspomnianej cerkwi wystawa pt. „Ból – nieuleczone rany świątyni”.
Zwiedzający po raz pierwszy mogli zobaczyć fotografie ikon uszkodzonych zaraz po wybuchu rewolucji w 1917 r. Cerkiew św. Jana zamieniono wówczas na muzeum historii Moskwy. Jak czytamy w opisie wystawy, „złe ręce działające z premedytacją i starannie wykłuły ikonie Matki Bożej oczy i wybiły usta, połamały krzyże, pozacierały twarze aniołów”. Zniszczenia dokonane w świątyniach różnych wyznań symbolizowały działania prześladowców nie cofających się przed torturowaniem i mordowaniem wyznawców Chrystusa niezależnie od wyznania. Dzisiejsza wspólna modlitwa stała się znakiem jedności w prześladowaniach i pamięci o należących do różnych narodów i wyznań nowych męczennikach Rosji.
Włoskie media przytaczają fragmenty wywiadu 70-letniego Johna Prevosta.
Narody, nawet te najmniejsze i najsłabsze muszą być szanowane.
Rodzina w naszych czasach potrzebuje bardziej niż kiedykolwiek wsparcia, promocji, zachęty.
Wezwał ich do budowania świata, w którym władza poddana jest sumieniu.
„Nie możemy już sobie pozwolić na stawianie oporu Królestwu Bożemu".
Papież do uczestników XVII Międzynarodowego Kongresu Teologii Moralnej.