Światowa Rada Kościołów: dziś najbardziej łączy nas troska o sprawiedliwość i pokój.
W Korei Południowej trwa zgromadzenie ogólne Światowej Rady Kościołów. Jest ono świadectwem żywego wciąż pragnienia jedności, ale paradoksalnie pokazuje też, że podziały między chrześcijanami coraz bardziej narastają, zwłaszcza w kwestiach etycznych. Stąd potrzeba wyszukiwania jak najszerszego wspólnego mianownika, pod którym wszyscy mogliby się podpisać. Zdaniem sekretarza generalnego Rady, luterańskiego pastora Olava Fykse Tveita, takim polem działania, które nie budzi kontrowersji, jest zaangażowanie na rzecz sprawiedliwości i pokoju.
„Myślę, że kwestie, w których się różnimy bardzo łatwo przysłaniają to, co robimy razem, zwłaszcza na rzecz sprawiedliwości i pokoju – powiedział Radiu Watykańskiemu pastor Tveit. – Na tym polu nigdy nie byliśmy tak bardzo zjednoczeni. I nikt nie krytykuje naszego zaangażowania w tej dziedzinie, ani Kościoły członkowskie, ani wspólnoty partnerskie, jak na przykład chrześcijanie ewangeliczni. Światowa Rada Kościołów przywiązuje wielką wagę do tego świadectwa społecznego. Ale to prawda, że istnieje wiele kwestii, w których nie wypowiadamy się jednym głosem. Na tym polega nasza różnorodność, której jesteśmy w pełni świadomi. Gdybyśmy nie godzili się na tę różnorodność, każdy z nas podążałby w pojedynkę. Jeśli jednak chcemy coś zrobić razem, musimy być świadomi, że jesteśmy różni”.
Syn zmarł 18 lat temu, „lecz wydaje się, jakby to było wczoraj”.
"Niech z waszych rodzin, wspólnot parafialnych i diecezjalnych płynie przykład miłości..."
W komunikacji medialnej będzie teraz jak włoski, angielski czy hiszpański.
Głód bywa dziś już traktowany jako coś w rodzaju „muzyki w tle”, do której się przyzwyczailiśmy.
To nie tylko wydarzenie religijne, ale też publiczne świadectwo wiary.