Donald Tusk spotkał się w niedzielę w Zambii z Polonią i misjonarzami, odwiedził też najstarszą polską misję w Kasisi - dom dziecka prowadzony przez polskie siostry zakonne Służebniczki Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej ze Starej Wsi.
Wieczorem szef rządu spotkał się również z zambijskimi absolwentami uczelni w Polsce.
Premier na spotkaniu z polskimi misjonarzami i siostrami zakonnymi dziękował im za pracę. "Przyjmijcie ode mnie wszyscy bez wyjątku, którzy angażujecie się w sprawy ludzi tu potrzebujących, ale i w sprawy Polski, szczere gratulacje" - mówił w Lusace premier, cytowany w niedzielnym komunikacie CIR.
Dodał, że to co usłyszał o Polsce i Polakach w Zambii, a wcześniej w Nigerii, RPA i Indiach, "wszędzie gdzie polscy misjonarze i zakonnice trafiają z posługą, to wszystko kapitalnie buduje reputację naszego państwa". Księżom i siostrom pracującym w Zambii zostały wręczone odznaczenia.
Wcześniej w niedzielę, premier Tusk odwiedził sierosiniec w Kasisi, w którym przebywa 250 dzieci chorych, m.in. na HIV, AIDS czy gruźlicę.
"Drogie siostry, drogie dzieci. Wielkim szczęściem jest przyjechać tutaj. To jest najpiękniejsze miejsce na ziemi. Kiedy czułem, że oczy robią mi się mokre, nie wiedziałem, czy płakać czy się uśmiechać, ale zawsze lepiej się uśmiechać" - powiedział premier podczas wizyty w domu dziecka, szefowi rządu w spotkaniu towarzyszył minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.
Jak poinformował PAP w niedzielę CIR, odwiedzając placówkę szef rządu mówił: "Możemy pomóc Wam na wiele sposobów, a tak naprawdę, to Wy możecie pomoc nam, ponieważ miłość jest największym darem na ziemi. I kiedy widzę, jak się kochacie, czuje się obdarzony największym darem. Jesteście wspaniałe - dzieci, siostra Mariola i wy siostry".
Sierociniec działa wyłącznie dzięki ofiarności ludzi dobrej woli. Siostry zakonne podziękowały Donaldowi Tuskowi za wizytę, wsparcie oraz pomoc, w tym materialną, udzielaną przez polski rząd.
Kasisi jest wioską misyjną. Dom dziecka prowadzony przez polskie siostry zakonne niemal od 100 lat jest największą tego typu placówką w Zambii. Od lat 20. XX wieku prowadzą go polskie siostry zakonne.
Przełożoną placówki jest siostra Mariola Mierzejewska. W czerwcu 2011 r. misjonarka za swą działalność w niesieniu pomocy prezydent Bronisław Komorowski odznaczył ją Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Od kwietnia 2013 r. działa w Polsce Fundacja Kasisi, której celem jest pomoc siostrom, pracującym w zambijskim domu dziecka.?
W Zambii przebywa ponad 100 polskich misjonarzy i sióstr zakonnych. Postacią, która odegrała szczególną rolę w historii polskiej misji był ks. Kardynał Adam Kozłowiecki, polski duchowny, który kilkadziesiąt lat mieszkał i pracował na rzecz zambijskiej społeczności.
W niedzielę wieczorem premier spotkał się z zambijskimi absolwentami polskich uczelni, którzy studiowali w Gdańsku, Warszawie, Poznaniu, Krakowie.
Jak podał CIR, Tusk zapewnił, że Polska wspiera wszystkich studentów przyjeżdżających do naszego kraju. Szef rządu mówił też o możliwościach wzmacniania relacji między Polską a Zambią. Jak podkreślił, obok Polonii to absolwenci polskich uczelni są ambasadorami naszego kraju na świecie.
Z kolei absolwenci obecni na spotkaniu dziękowali za wsparcie Polski oraz wyrazili nadzieję na współpracę w przyszłości.
Jak podkreślił CIR, przykładem budowania dobrych relacji między krajami dzięki studiowaniu w Polsce jest poseł na Sejm Killion Munyama, który towarzyszy premierowi podczas wizyty w Zambii. Poseł urodził się w Zambii, do Polski przyjechał na początku lat 80. w ramach stypendium rządowego. Ukończył ekonomię na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, na tej uczelni w 1994 r. uzyskał też stopień doktora nauk ekonomicznych.
Premier Tusk wraz z małżonką przebywa z wizytą w Zambii od soboty do poniedziałku.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.