Papież Franciszek modlił się w niedzielę z dziesiątkami tysięcy wiernych za ofiary czwartkowej katastrofy statku z uchodźcami przy brzegach wyspy Lampedusa, gdzie zginęło być może nawet 300 osób.
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
Przede wszystkim chcę podziękować Bogu za dzień przeżyty przedwczoraj w Asyżu. Pomyślcie, że po raz pierwszy udałem się do Asyżu a wielkim darem był fakt, że mogłem odbyć tę pielgrzymkę w święto św. Franciszka. Bardzo dziękuję mieszkańcom Asyżu za serdeczne przyjęcie!
Dzisiejszy fragment Ewangelii zaczyna się następująco: „W owym czasie Apostołowie prosili Pana: Przymnóż nam wiary” ( Łk 17,5-6 )!. Myślę, że wszyscy możemy powtórzyć te słowa błagania, szczególnie w obecnym Roku Wiary. Także i my, jak apostołowie powiedzmy do Pana Jezusa: „Przymnóż nam wiary”. Tak, Panie, nasza wiara jest mała, nasza wiara jest słaba, krucha, ale przekazujemy ją Tobie, taką jaka jest, abyś sprawił jej wzrost. Powtórzmy wszyscy razem: Panie, przymnóż nam wiary!
A co nam Pan odpowiada? Mówi nam: „Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, a byłaby wam posłuszna”(w. 6). Ziarno gorczycy jest bardzo małe, ale Jezus mówi, że wystarcza mieć taką wiarę, małą, lecz prawdziwą, szczerą, aby dokonywać rzeczy po ludzku niemożliwych, nie do pomyślenia. I to prawda! Wszyscy znamy ludzi prostych, pokornych, ale z bardzo mocną wiarą, którzy naprawdę przenoszą góry! Pomyślmy o niektórych matkach i ojcach, którzy stawiając czoła sytuacjom bardzo ciężkim, lub pewnych chorych, nawet bardzo poważnie, którzy przekazując pokój ducha, tym, którzy przychodzą ich odwiedzić. Osoby te, właśnie ze względu na swoją wiarę, nie chwalą się tym, co robią, a wręcz, zgodnie z tym o co prosi Jezus w Ewangelii, mówią: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”(Łk 17,10). Jak wiele osób pośród nas ma tę mocną, pokorną wiarę, która czyni tak wiele dobra!
W październiku, który jest w sposób szczególny, poświęcony misjom, myślimy o wielu misjonarzach, ludziach, którzy aby nieść Ewangelię przezwyciężyli przeszkody wszelkiego rodzaju, naprawdę oddali życie; jak mówi św. Paweł do Tymoteusza: „Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego ani mnie, Jego więźnia, lecz weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii według danej mocy Boga” (2 Tm 1,8). Jednak to dotyczy nas wszystkich, każdy z nas w codziennym swoim życiu, może dać świadectwo Chrystusowi, z mocą Bożą, z mocą wiary. Chodzi o to byśmy byli chrześcijanami swym życiem, swoim świadectwem!
A w jaki sposób czerpiemy tą moc? Czerpiemy ją od Boga na modlitwie. Modlitwa jest oddechem wiary: w relacji zaufania, miłości, nie może brakować dialogu, a modlitwa jest dialogiem duszy z Bogiem. Październik jest także miesiącem Różańca Świętego, a w tą pierwszą niedzielę istnieje tradycja odmawiania supliki do Najświętszej Maryi Panny z Pompei, Matki Bożej Różańcowej. Jednoczymy się duchowo z tym aktem zawierzenia naszej Matce, a otrzymamy z jej dłoni koronę różańca: jest to szkoła modlitwy, szkoła wiary!·
Po modlitwie „Anioł Pański” Ojciec Święty przypomniał, że wczoraj w Modenie został ogłoszony błogosławionym Rolando Rivi, seminarzysta niższego seminarium duchownego z regionu Emilia, zamordowany w 1945 roku przez komunistów w wieku 14 lat. Oddał życie z nienawiści do wiary. Jego winą było jedynie to, że nosił sutannę.
Papież Franciszek poprosił też wiernych o modlitwę za ofiary czwartkowej katastrofy u wybrzeży Lampedusy: „Chciałbym wraz z wami przypomnieć osoby, które w miniony czwartek straciły życie u brzegów Lampedusy. Módlmy się za nich wszystkich, młodych, dzieci, kobiety. Pomódlmy się za nich wszystkich w milczeniu...
Następnie Ojciec Święty pozdrowił niektóre grupy wiernych obecne na placu św. Piotra.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.