Potrzebę nieustannej modlitwy o pokój na Bliskim Wschodzie przypomniał Papież podczas Mszy w kaplicy Domu św. Marty.
Okazją był udział w porannej liturgii prefekta Kongregacji dla Kościołów Wschodnich kard. Leonardo Sandriego oraz patriarchy Bechary Boutrosa Raï. Wraz z nimi do Watykanu przybyła grupa maronickich biskupów m.in. z Libanu, Syrii i Ziemi Świętej.
Nawiązując do modlitwy Ezdrasza z dzisiejszego pierwszego czytania liturgicznego, Franciszek stwierdził, że należy dziś, podobnie jak ten starotestamentalny kapłan, „na kolanach i ze wzniesionymi rękami” wzywać Bożego miłosierdzia dla krajów Bliskiego Wschodu. Po Mszy kard. Raï podziękował Papieżowi za nowy impuls, jaki dał on wysiłkom na rzecz pokoju w Syrii i całym regionie.
Papież przyjął działaczy, którzy przed rokiem zorganizowali "Arenę Pokoju".
Przez 12 lat pontyfikatu Franciszek nigdy nie był tam na urlopie.
Realizowany jest tam eko-projekt inspirowany encykliką Franciszka "Laudato si' ".
Musimy pamiętać, że to obecny wśród nas Zmartwychwstały Chrystus chroni i prowadzi Kościół.
Prace trwały około dwóch tygodni, a ich efektem jest wyjątkowe dzieło sztuki ogrodniczej.
Leon XIV ma najlepsze kwalifikacje do bycia dobrym pasterzem.
„Wznosi się ku niebu płacz matek i ojców, którzy trzymają w ramionach martwe ciała swoich dzieci”.