"Kościół katolicki w Korei jest poważnie zaniepokojony" – powiedział przewodniczący komisji tamtejszego episkopatu ds. obrony życia, komentując wyroki z zawieszeniem, wydane przez sąd w mieście Daejeon na czterech lekarzy aborcjonistów. Dokonali oni ponad 400 nielegalnych aborcji.
"Wymiar sprawiedliwości popełnił błąd, nie respektując prawa. Tymczasem sąd powinien był potwierdzić jego autorytet, stosując je zgodnie z jego duchem ochrony nienarodzonych" – dodał bp Linus Lee Seong-Hyo.
Według koreańskiego episkopatu i działaczy pro-life wspomniany wyrok to lekceważenie prawa, które przestaje być skuteczne jako środek prewencyjny. W Korei Południowej aborcja jest legalna tylko w razie poważnego zagrożenia życia matki, gwałtu, kazirodztwa czy wykrycia ciężkich wad rozwojowych u dziecka. Możliwa jest jedynie do 24 tygodnia ciąży. W każdym innym przypadku dokonującemu aborcji grozi kara do dwóch lat więzienia. Mimo to nielegalne aborcje są tam częste.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.
Na portalu Vatican News w 53 językach, w tym w języku migowym.
Nowe władze polskiego Episkopatu zostały wybrane w marcu 2024 roku.