Szef Europejskiego Centrum Prawa i Sprawiedliwości (ECLJ) złożył skargę do Rady Praw Człowieka ONZ w sprawie brutalnego zachowania policji francuskiej podczas pokojowych manifestacji przeciwników ustawy legalizującej „małżeństwa” jednopłciowe oraz pozwalającej takim parom na adopcję dzieci.
Zdjęcia, które obiegły cały świat, ukazują zachowanie specjalnych oddziałów policji, które bez względu na płeć czy wiek uczestników manifestacji, biją ich, używają przeciw nim gazu łzawiącego czy pałek. Ofiarami tych brutalnych zachowań były także dzieci, osoby starsze i niepełnosprawne. W związku z tymi działaniami rządu francuskiego skargę do Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie złożył Gregor Puppinck, szef Europejskiego Centrum Prawa i Sprawiedliwości (ECLJ) – organizacji non-profit działającej na rzecz ochrony wolności religijnej w Europie. Działacz ze smutkiem konstatuje, że Francja jest pierwszym europejskim krajem, którego ECLJ skarży w ONZ.
Prohomoseksualna ustawa stała się we Francji prawem 18 maja br. Jednak ruch o nazwie „La Manif pour Tous” (Manifestacja dla wszystkich) gromadzący miliony obywateli, sprzeciwiających się nowemu prawu, nadal organizuje kolorowe, pokojowe marsze, w których przypomina się, m.in. że dzieci mają prawo do posiadania ojca i matki.
Tymczasem władze francuskie uznały, że prorodzinne manifestacje są poważnym zagrożeniem publicznym i używają do ich tłumienia agresywnych oddziałów policji. Uczestnicy pochodów są bezpodstawnie legitymowani, aresztowani i zatrzymywani. Wobec wielu stosowana jest przemoc fizyczna i używany gaz łzawiący. Wśród brutalnie potraktowanych przez policję są nawet postaci ze świata polityki: kierująca Partią Chrześcijańsko-Demokratyczną, Christine Boutin, była minister mieszkalnictwa i polityki miejskiej w rządzie Nicolasa Sarkozy’ego, oraz członek Zgromadzenia Narodowego Jean-Fredrick Poisson.
Według dziennika „Le Figaro” od 26 maja br. dokonano około 1 tys. aresztowań i 500 zatrzymań. W związku z tym działaniami władz złożono ponad 150 indywidualnych skarg, domagających się na różne sposoby zadośćuczynienia za wyrządzone krzywdy.
Dla porównania, podczas brutalnych zamieszek, jakie wybuchły 12 maja w Paryżu po zwycięstwie drużyny Paris Saint Germain nad piłkarzami z Olympique z Lyonu aresztowano 11 osób. Podczas manifestacji przeciwko tzw. homomałżeństwom, jaka przeszła stołecznymi ulicami 26 maja, aresztowano 300 osób. Wielu trafiło do aresztu tylko za to, że mieli na sobie koszulę z logo „La Manif Pour Tous”, na którym widnieją sylwetki trzymających się za ręce matki, ojca i dwojga dzieci.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.