Przebrany za księdza łódzki happener, który przed dwoma laty dołączył do procesji Bożego Ciała w przebraniu motyla, w tym roku - podczas uroczystości - rozwinął transparent z napisem "Kościół w kryzysie razem z Wiernymi, Msze, chrzciny, pogrzeby, śluby za darmo".
Mężczyzna rozwinął transparent na jednym ze skrzyżowań, obok którego przechodziła procesja. Według niego, kościół powinien jednoczyć się w kryzysie z wiernymi. Nikt nie próbował go usunąć.
Dwa lata temu w trakcie procesji Bożego Ciała w Łodzi ten sam człowiek dołączył do wiernych w przebraniu motyla. Przez kilka minut m.in. podskakiwał między wiernymi. Później schował się w bramie.
Doniesienie do prokuratury w sprawie zakłócenia uroczystości złożył wówczas proboszcz łódzkiej katedry, a później jeden z uczestników procesji, który stwierdził, że doszło do obrazy uczuć religijnych. Prokuratura zajęła się sprawą dwukrotnie za każdym razem ją umarzając, bo uznała, że brak jest podstaw do stwierdzenia, iż mężczyzna popełnił przestępstwo.
O artyście było też głośno w maju 2011 r. w trakcie transmisji mszy beatyfikacyjnej Jana Pawła II przed łódzką archikatedrą. Mężczyzna wraz z kolegą trzymał duży transparent z podobizną twarzy Jana Pawła II i napisem "To nie jest mój ojciec".
Serce papieża dobrze znosi terapię zastosowaną w związku z obustronnym zapaleniem płuc.
Środa jest szóstym dniem pobytu 88-letniego Franciszka w Poliklinice Gemelli.
Franciszek jest jednak w dobrym nastroju – stwierdza Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.
Papież zmaga się z polimikrobiologiczną infekcją dróg oddechowych.
Poprawa zdrowia, ale papież nie poprowadził niedzielnej modlitwy Anioł Pański.