- Zorganizowana przestępczość to antykultura – powiedział w mieście Meksyk kard. Gianfranco Ravasi. Przewodniczący Papieskiej Rady Kultury udał się tam na Dziedziniec Pogan.
LudovicusXIV (PD)
Kard. Gianfranco Ravasi
Te spotkania wierzących i niewierzących urządza w różnych miejscach kuli ziemskiej kierowana przez niego dykasteria. Wczoraj odbyło się ono w stolicy Meksyku. Kraj ten dotknięty jest falą przestępczej przemocy. W ostatnich sześciu latach spowodowała tam ona śmierć ponad 70 tys. ludzi.
Włoski purpurat zwrócił uwagę, że zorganizowana przestępczość niszczy wszelkie wartości, na których opierają się relacje społeczne, ludzkie i osobiste. Również praktyki religijne czy pseudoreligijne, uprawiane przez kryminalistów, są w rzeczywistości bluźniercze. Szef watykańskiej dykasterii przypomniał, że podobnie jak w Meksyku handlarze narkotykami czy inni przestępcy, również we Włoszech członkowie mafii uważają się nieraz za ludzi religijnych. „Mają kapliczki z Biblią, z figurkami Matki Bożej czy Ojca Pio, ale to nie jest religia, tylko jej degeneracja” – powiedział kard. Ravasi.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.