Turecki parlamentarzysta zaprotestował przeciwko obecności krzyża w sali sądu w Monachium, gdzie miał się toczyć proces przeciwko terrorystycznej organizacji Podziemie Narodowo-Socjalistyczne (NSU).
Mahmut Tanal, wchodzący w skład tureckiej delegacji parlamentarnej mającej uczestniczyć w tym procesie stwierdził, że „chrześcijańskiego symbolu nie da się pogodzić się z państwem prawa”. Jak poinformowała niemiecka agencja katolicka KNA, Tanal jest posłem z ramienia laickiej partii opozycyjnej CHP. Określił on krzyż jako znak „zagrożenia” dla niechrześcijan i zażądał usunięcia go z sali sądowej.
Według tureckiego polityka krzyż na ścianie sali sądowej stanowi „obrazę świeckiego państwa prawa”, ponieważ w państwie prawa symbole religijne nie mają czego szukać. Dlatego krzyż należy „natychmiast” usunąć z sali sądowej. Tanal zaprotestował również przeciwko temu, że przed wejściem na salę sądową został poddany rutynowej kontroli przez niemieckie służby bezpieczeństwa.
Krzyża jednak nie usunięto, a proces się nie rozpoczął.
Syn zmarł 18 lat temu, „lecz wydaje się, jakby to było wczoraj”.
"Niech z waszych rodzin, wspólnot parafialnych i diecezjalnych płynie przykład miłości..."
W komunikacji medialnej będzie teraz jak włoski, angielski czy hiszpański.
Głód bywa dziś już traktowany jako coś w rodzaju „muzyki w tle”, do której się przyzwyczailiśmy.
To nie tylko wydarzenie religijne, ale też publiczne świadectwo wiary.