Kinga Małecka-Prybyło, członek zarządu Fundacji Pro-prawo do życia ponownie stanęła wczoraj przed sądem. Po raz kolejny nie przyszła tam osoba, która poczuła się przez nią zgorszona. Została za to ukarana.
- Aleksandra J. jest zawiadamiana telefonicznie, bo wezwań sądu nie przyjmuje. Jakby trudno jej było spojrzeć w oczy młodej kobiecie, którą ciąga po sądach. Swoimi zeznaniami dała jednak podstawę do rozpoczęcia procesu karnego – piszą obrońcy życia z Fundacji Pro.
Dodają, że na czwartkowej rozprawie nawet sąd stracił cierpliwość. Na Aleksandrę J. została nałożona kara grzywny w wysokości 250 zł. Jeżeli nadal nie będzie się pojawiać, zostaną na nią nałożone kolejne kary.
- Wystawa "Wybierz Życie” jest jednym z najskuteczniejszych narzędzi do walki z okrucieństwem aborcji, więc właśnie za jej organizację obwiniono Kingę Małecką-Prybyło o ... wywołanie zgorszenia publicznego – podkreślają i informują, że rozprawa przeciwko niej toczy się na skutek wniesienia sprzeciwu od wyroku nakazowego, który skazywał ją na karę 200 złotych.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.