Ale nie w społeczeństwie. Protesty trwają dalej.
We Francji nie słabnie oburzenie wokół pseudomałżeństw, zaaprobowanych wczoraj przez Zgromadzenie Narodowe. Ze względu na bardzo radykalne zapisy, pozwalające na adopcję czy wręcz płodzenie dzieci dla par homoseksualnych, 56 proc. Francuzów nie zgadzało się na nowe prawo w takiej postaci. Oburzają się również merowie i urzędnicy stanu cywilnego. Wbrew wcześniejszym deklaracjom prezydenta Hollande’a nie będą oni mogli się powoływać na klauzulę sumienia, by odmówić udziału w zawarciu tzw. „małżeństw” homoseksualnych. W 2,5 tys. merostw nie ma ani jednego urzędnika, który byłby gotowy zatwierdzić taki związek.
Francuzi nie ukrywają swego oburzenia. Ubiegłej nocy pod Zgromadzeniem Narodowym protestował kilkutysięczny tłum. Doszło też do starć z policją. Na 5-ty i 26-ty maja zapowiedziano kolejne wielkie demonstracje w centrum Paryża. Powoli rodzi się też nowy ruch społeczny. Są to młodzi ludzie, którzy gromadzą się w umówionych miejscach na wieczornych czuwaniach. Pozostają w ciszy, śpiewają bądź czytają poezję i w ten sposób wyrażają swą dezaprobatę dla manipulacji małżeństwem i rodziną. W Paryżu było ich wczoraj 5 tys., w innych miastach Francji ponad 100 tys.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.