Franciszek wniósł do Kościoła świeżość. Przedtem było tu ciężkie, bagniste powietrze - mówi abp Pierro Marini.
Żyliśmy w Kościele, który wszystkiego się lęka, obawia się problemów wynikających z Vatileaks i pedofilii. Franciszek mówi tylko o rzeczach pozytywnych i wzywa do nadziei – tak pierwsze tygodnie nowego pontyfikatu w Watykanie opisuje abp Piero Marini, papieski legat na trwający do jutra w Kostaryce krajowy kongres eucharystyczny.
W wywiadzie dla kostarykańskiego dziennika La Nacion wyznał on, że w tych pierwszych dniach pontyfikatu oddycha się w Watykanie innym powietrzem, powietrzem wolności. „Kościół jest bardziej skoncentrowany na ubogich i mniej polemiczny. Franciszek nie lubi żyć w otoczeniu złota i wielkich obrazów” – stwierdził abp Marini.
Bp Janusz Stepnowski przewodniczył Mszy św. sprawowanej przy grobie św. Jana Pawła II.
Jest ona porównywalna z popularnością papieża Franciszka z pierwszego okresu jego pontyfikatu.
Nie w zgiełku, „ale w ciszy oczekiwania przenikniętego miłością”.
Sytuacja jest bardzo napięta, bardzo, bardzo - powiedział Ojciec Święty.